Dobry
wybór dla wszystkich szukających monologów na konkursy
recytatorskie i egzaminy wstępne do akademii. Już w pierwszej
części pojawia się charakterny monolog Hagar, który jawi się
jako kawał niezłego monodramu. Każda z pięciu rozmów jakie
toczone są w książce ma tylko pojedynczego mówcę. Osoba z którą
prowadzony jest dialog, za każdym razem posiada odautorski dopisek,
iż „jej / jego wypowiedzi pominięto w poniższej rozmowie”.
Wyborne
rozwiązanie dla odświeżenia formuły literackiej, a przy tym
biegle wykonane. Pan Mani to niezwykła książka. Piszę to z
pełną odpowiedzialnością. Przyciągająca historia rodziny, choć
może bardziej męskich potomków i protoplastów rodu Mani, frapuje i
ciekawi. Przypowieść familijna przeplata się wciąż z dziejami
Jerozolimy, jako miasta zagadki, przygody, różnorodności i
podziałów. Wartki, żywotny język, nacechowany przenikliwymi
emocjami (w końcu powieść ta to rozmowa, choć jednokierunkowa) również
daje satysfakcję odbiorcy.
Pan
Mani to pięć różnych opowieści. Każda odnosi się do dziejów
rodziny, każda ma do zaoferowania pasjonujący odcinek historii.
Oddam na chwilę głos pierwszej narratorce, gdyż jej słowa dobrze
oddają charakter całości: takie dziwne uczucie, które od
tamtej pory zaczęło do mnie wracać raz po raz (…), jakby
umieszczono mnie na pierwszej stronie książki (…), miałam
wrażenie jakbym była w opowiadaniu, a nie w życiu. Hagar
przyjeżdża do Jerozolimy, by znaleźć ojca swego chłopaka - Gawriela Mani. Ma mu
do przekazania ważne informacje od syna. Po krótkim spotkaniu nabiera
pewnych obaw i niepokoju, wprasza się więc do niego, by móc
obserwować dziwnego mężczyznę. Codzienność zmienia się w widowisko. Rozpoczyna się między nimi
gra... A to wszystko w egzotycznej scenerii Jeruszalaim.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz