By
zasmakować w Chmurdalii, najlepiej będzie przeczytać
najpierw Piaskową Górę, pierwszą część opowieści o
Wałbrzychu, o rodzinie Chmurów. Tak będzie wygodniej. Wówczas nie
zaskoczą nikogo wspomnienia poszczególnych bohaterów. Sama książka
jest zaskakująca. Historie w niej zawarte intrygują, wciągają,
czasem brzmią jak gawędy, klechdy, może nawet baśnie. Absorbujące
losy pomniejszych, drugoplanowych, a także epizodycznych postaci nie
pozwalają oderwać się od treści. Wędrujemy ich tropem, śledząc
koleje losów, życiowe tragedie i wybory, często zestawione z
rzeczywistością historyczną, wobec której stają wszyscy,
niezależnie od statusu i koneksji. Nadzwyczajnie kreśli swoich
bohaterów Joanna Bator. O prostych, czasem banalnych sprawach,
pisze fascynująco. Badając poszczególne biografie, zawsze wyłuska
z nich coś znamiennego, co określa daną postać, pozornie błahą
i mało oryginalną.
Wiodącą
bohaterką jest Dominika Chmura, którą spotykamy na początku
książki dokładnie w tym miejscu, w którym pożegnaliśmy ją w
pierwszej części. Po wypadku, dzięki pomocy Grażynki, trafia ona
z wałbrzyskiego szpitala do monachijskiej kliniki, gdzie dochodzi do
zdrowia i sprawności. Budzi się w niej wówczas ogromna,
niepohamowana potrzeba podróżowania, doświadczania, głód
poznawania. Najtrafniej o książce mówi (co zrozumiałe) sama
autorka, nazywając ją odyseją, książką o podróży, chęci
oderwania się od przeznaczenia.
Rzeczywiście
ucieczka od utartych kolei losu jest charakterystyczna dla postaci
Dominiki, Sary, czy też epizodycznych, jak Eulalia Barron, Grażynka,
Baobab. Każda z tych bohaterek ucieka od prostych rozwiązań, od
przeznaczonych im egzystencji, by znaleźć coś więcej, własną
drogę.
Niech
urzeknie was magia opowieści, dajcie się porwać historii Cioć
Herbatek czy fryzjera Tadzia.
Warto.
Zazwyczaj
z pewną dozą niepewności sięgam po dalsze losy lubianych
bohaterów, w obawie przed rozczarowaniem, tu jednak nie ma takich
wątpliwości. Chmurdalia to idealnie dopasowany ciąg dalszy
Piaskowej Góry.
Nie słyszałam nic o tej autorce. Może się kiedyś skuszę. Lubię jak bohaterowie działają, chcą znaleźć coś więcej.
OdpowiedzUsuń