Debiut
literacki w nieco karkołomnym stylu. Przypadł mi do gustu sam
pomysł na fabułę, oderwaną od rzeczywistości, eksperymentalną
wręcz. Obawiam się tylko o życie i zdrowie autorki, gdyż książka
może kiedyś wpaść w ręce purytan wyznaniowych, ortodoksów... W
razie potrzeby, służę pomocą w kwestii długoterminowego
ukrywania się.
Częstochowa.
Klara, dziennikarka śledcza, przyjeżdża do miasta napisać artykuł
o malwersacjach polityczno - finansowych na najwyższym lokalnym
szczeblu. Spotyka się ze swoją przyjaciółką, Zuzanną,
piastującą tu stanowisko prokuratora. Miłe chwile wspomnień i
zwierzeń przerywa nagle zadanie służbowe Zuzy – oględziny
miejsca tajemniczej śmierci kochanków. W sprawę angażuje się
także rządna dobrego materiału dziennikarksiego Klara.
Okoliczności zgonu są bardzo niejasne, nierzeczywiste. Dodatkowo
dochodzi do następnej zagadkowej śmierci na siłowni, i jeszcze
kolejnej w sanktuarium. Okazuje się, że przypadkowy świadek widział na miejscu
zbrodni zakonnika. Ostatnia z ofiar trzymała w ręku tajemniczą
wiadomość, odnoszącą się do poprzednich śmierci. Jak ją
odczytać i co znaczy? Tego zadania podejmują się przebojowe
przyjaciółki. Czy uda im się zatrzymać pędzącą,
niewytłumaczalną machinę zła i jak pogodzić uzyskaną wiedzę z
realnym, rzeczywistym światem?
Autorka
dzieli się z czytelnikami osobliwymi teoriami na temat obrzędów
religijnych. Mszy, świąt, odnosi się również do magii, raczej
czarnej. Wszystko to w lekkim, barwnym, nieobciążającym stylu.
Polecam
zwrócić uwagę na fragment dotyczący zaglądania w myśli, pozornie
przyjaznych sobie dwóch starszych pań. To, co faktycznie siedzi
im w głowach, ich monologi wewnętrzne, myśli, jakie produkują,
klęcząc przed świętymi obrazami, powodują, iż głębokiego
sensu nabiera umieszczenie książki w Oficynkowej serii ja
gorę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz