Raz
do roku do Miasta przyjeżdża Jakub M. Zwykle na wiosnę (…)
pojawia się na cmentarzu żydowskim. W płóciennym kapeluszu
otwiera drzwi i zabiera się za porządki. To miasto to Nowy Sącz
(na co naprowadził mnie wspomniany w książce Chaim ben Arie Lejb
Halberstam, założyciel dynastii chasydzkiej Sanz, cadyk
nowosądecki, ale także protoplasta dynastii Bobowa).
Jakub
M., dziś już starzec, wraca do grodu swej pamięci, miejsc, których
nie ma. Chodzi po zmienionych ulicach, wskazując parasolem mikre
pozostałości po tamtym świecie. A to zachowana ściana,
pomieszczenie w dawnym domu rabina, dwa stopnie w fundamencie, po
których wchodziło się do szynku, stare podwórze nic nie
zmienione. Tam był sklep, tam piekarnia, wyszynk, ubojnia. Ta
litania zniszczonych, osieroconych miejsc przyprawia czytelnika o
bolesne, dojmujące poczucie straty.
W
czasie urywanych rozmów z autorką krystalizuje się wizja barwnego,
bogatego w różnorodność, żywego i intrygującego świata
zaszłego: rabinów, bóżnic, chasydów, historii poszczególnych
ludzkich losów.
Wielkim
atutem książki jest jej reporterski styl, poleganie na strzępkach
ludzkiej pamięci, które nadają koloryt, powodują, że nabieramy
wiary, iż opisywana historia miała miejsce, pamięciowe ścinki obdarzają ją
znamionami autentyczności. Te małe skrawki wspomnień otulane są
przeżyciami samej autorki, która wędruje zatartymi ścieżkami
nieistniejącego miasta. Opisuje ona przeprowadzkę na Piekło,
gdzie niegdyś mieszkali Żydzi: snułam się po moim mieszkaniu.
I czułam, że nie sama się snuję. Czułam obok inny czas.
Poruszałam się wolno, obracałam się tak, by nie spłoszyć czegoś
lub nie zobaczyć.
Dzięki
reportersko – poetyckiemu stylowi publikacji czytelnik również
odczuwa ten niezwykły nastrój i z namysłem, powoli przechodzi
przez kolejne strony książki, cały czas żałując, że jej koniec
z każdą kartką jest bliższy, nieuchronny.
Dodatkowym atutem są fotografie
kolaży, stanowiące integralną część historii. Niedopowiedziane,
niepokojące, mocno dopełniają historię Miasta.
Bardzo dobra książka. Naprawdę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz