poniedziałek, 31 grudnia 2012

Tadeusz Cegielski – Morderstwo w Alei Róż [recenzja]

Gratka dla miłośników retro kryminałów. 1954 rok. Warszawa. Doświadczony kapitan Milicji Obywatelskiej Ryszard Maria Wirski, człowiek z sanacyjną przeszłością, rozpoczyna dochodzenie w sprawie zagadkowej śmierci sekretarza partii Bogusława Szczapy. Równoległe śledztwo prowadzi też Urząd Bezpieczeństwa, pozornie współpracujący z kapitanem. Niewygodna sprawa, ciągłe przeszkody stawiane przez bezpiekę, strach o własne życie oraz matactwa zaangażowanych w śledztwo funkcjonariuszy stają się przekleństwem Wirskiego.
Sam rezultat śledztwa jest zaskakujący, ale nim do niego dojdzie autor proponuje nam udział w szeregu sytuacji i zdarzeń dziejących się w topornych, trudnych latach 50. Siłą książki jest właśnie komunistyczny entourage z socrealistyczną architekturą, Pałacem Kultury w budowie, rekonstrukcją przedwojennych ulic, budynków. Autor przemyca wiele informacji dotyczących stolicy, metra warszawskiego, oprowadza nas po ówczesnych ważnych politycznie miejscach. Ta informacyjna, varsavianistyczna strona książki przeważa nawet nad kryminalnym wątkiem, choć ten jest mocno wyeksponowany.
Warto sięgnąć po Morderstwo w Alei Róż. Sprawnie prowadzona narracja i dialogi, a przede wszystkim (po raz kolejny przywoływane) interesująco oddane warunki i dekoracje lat 50. dodają książce charakteru.

1 komentarz:

  1. Lubię kryminały, których akcja toczy się w dawnych latach, więc zainteresowałaś mnie tą książką. A ostatnio często sięgam po mroczną serię.:)

    OdpowiedzUsuń