Gratka dla
miłośników retro kryminałów. 1954 rok. Warszawa. Doświadczony
kapitan Milicji Obywatelskiej Ryszard Maria Wirski, człowiek z
sanacyjną przeszłością, rozpoczyna dochodzenie w sprawie
zagadkowej śmierci sekretarza partii Bogusława Szczapy. Równoległe
śledztwo prowadzi też Urząd Bezpieczeństwa, pozornie
współpracujący z kapitanem. Niewygodna sprawa, ciągłe przeszkody
stawiane przez bezpiekę, strach o własne życie oraz matactwa
zaangażowanych w śledztwo funkcjonariuszy stają się przekleństwem
Wirskiego.
Sam
rezultat śledztwa jest zaskakujący, ale nim do niego dojdzie autor
proponuje nam udział w szeregu sytuacji i zdarzeń dziejących się
w topornych, trudnych latach 50. Siłą książki jest właśnie
komunistyczny entourage z socrealistyczną architekturą, Pałacem
Kultury w budowie, rekonstrukcją przedwojennych ulic, budynków.
Autor przemyca wiele informacji dotyczących stolicy, metra
warszawskiego, oprowadza nas po ówczesnych ważnych politycznie
miejscach. Ta informacyjna, varsavianistyczna strona książki
przeważa nawet nad kryminalnym wątkiem, choć ten jest mocno
wyeksponowany.
Warto
sięgnąć po Morderstwo w Alei Róż. Sprawnie prowadzona
narracja i dialogi, a przede wszystkim (po raz kolejny przywoływane)
interesująco oddane warunki i dekoracje lat 50. dodają książce
charakteru.
Lubię kryminały, których akcja toczy się w dawnych latach, więc zainteresowałaś mnie tą książką. A ostatnio często sięgam po mroczną serię.:)
OdpowiedzUsuń