wtorek, 18 grudnia 2012

J. K. Rowling – Trafny wybór [recenzja]

Pierwsza książka autorki opublikowana od czasów Harry'ego Pottera. Zupełnie od niego oderwana i różna. Myślę, że dla niejednego odbiorcy było frapujące jak pisarka poradzi sobie poza magiczną rzeczywistością. Czy starczy jej natchnienia i inspiracji na teraźniejszy, realny świat? Reklamowana jako pierwsza dorosła książka Rowling wprowadza czytelnika w bardzo absorbującą rzeczywistość. Poznajemy małe miasteczko Pagford w kryzysowej sytuacji. Umiera jeden z najbardziej wyrazistych, prominentnych jego mieszkańców – Barry Fairbrother. Jaki związek ma śmierć z kryzysem z miasteczku? Barry był radnym w lokalnej Radzie Gminy, słynącym z błyskotliwych inicjatyw oraz chęci zintegrowania - ku zgorszeniu i oburzeniu purytańskich członków Rady - bogatszego, konserwatywnego Pagford z biedniejszym, robotniczym osiedlem Fields, należącym do tej pory do miasta Yarvil (które to budziło niechęć i niufność u rdzennych pagfordczyków).
Jego śmierć stawia pod znakiem zapytania dalsze losy inicjatywy oraz uaktywnia operatywnych i chwackich mieszkańców, którzy roszczą sobie pretensje co do objęcia wakatu w Radzie.
Główny wątek, wzmiankowany powyżej, staje się determinantą fermentu jaki ogarnia mieszkańców. Krok po kroku, strona po stronie wychodzą na jaw waśnie i zatargi skrywane w rodzinach, między sąsiadami, kolegami ze szkoły. Sukcesywnie poznajemy myśli, tajemnice mieszkańców, nawet te głęboko skrywane. Czasem ta wiedza powoduje, że zaczynamy usprawiedliwiać i rozumieć postępki poszczególnych postaci. Docieranie do bohaterów, poznawanie ich codzienności i natury daje obraz kunsztu pisarskiego J. K. Rowling. Jest ona znakomitą obserwatorką, dobrze radzi sobie w prawdziwych, naturalistycznych momentami opisach - przenikając poszczególne losy nie zaniedbuje właściwej, głównej osi książki. Nienagannie prowadzi poboczne myśli, zachowując przy tym równowagę wobec naczelnej historii, która tak naprawdę nie zaistniałaby bez poszczególnych egzystencji.
W istocie Trafny wybór to popis rasowego talentu. Rzutka narracja, kreatywne, efektowne pióro, wnikliwość w opowiadaniu, snuciu historii i pierwiastki humoru (momentami czarnego) składają się w ogólności na tę swoistą ucztę dla czytelnika. Z czystym sumieniem rekomenduję.

1 komentarz:

  1. Słyszałam wiele odmiennych opinii na temat tej książki. Mimo wszystko niesamowicie ciągnie mnie do jej przeczytania i jestem pewna, że wkrótce po ową lekturę sięgnę ;)

    OdpowiedzUsuń