Tym
razem we Fjällbace pojawia się ekipa telewizyjna kręcąca reality
show. Kuchnia tego przedsięwzięcia, układy polityczne, w końcu
sami uczestnicy i relacje między nimi stanowią lwią część
treści czwartej z kolei powieści o dobrze już znanych bohaterach.
Jeden z nich Patrik Hedström
bada tym razem okoliczności wypadku samochodowego. Kolejna śmierć
daje jednak do myślenia, budzi podejrzenia, że wcześniejsza ofiara
nie była przypadkowa. Atmosfera się zagęszcza tym bardziej, że
bezpośrednie powiązanie ze sprawą odnosi się do ekipy
telewizyjnego show. Policja ma wiele do zrobienia, na szczęście na
posterunku pojawia się nowa siła – ambitna i pełna aspiracji
Hanna Kruse, która dostała przydział właśnie do Fjälbaki.
Co wyniknie z kooperacji z nową współpracownicą?
Czwarta
dawka prozy Läckberg
trzyma poziom, może nie rzuca na kolana, ale jest solidną porcją
uczciwego pisarskiego rzemiosła. Dla entuzjastów lania wody są
dialogi między uczestnikami reality show (i ich rozmowy z
psychologiem), dla ciekawych perypetii emocjonalnego i prywatnego
życia bohaterów też znajdzie się dużo nowości i interesujących
momentów. Najsłabiej wypada według mnie próba tłumaczenia
mordercy z jego motywów. Tak uważam, zdania nie zmienię.
Ciągu
dalszego doczekała się też scena finałowa z poprzedniej części.
Jak czytelnik odniesie się do tego zagadnienia, czy będzie
usatysfakcjonowany tym jak Läckberg
poprowadziła rzeczony wątek? Ciekawe...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz