środa, 22 maja 2013

Michael Hjorth, Hans Rosenfeldt - Uczeń [recenzja]

Powraca jeden z moich ulubionych bohaterów kryminalnych serii. Nazywa się Sebastian Bergman, jest psychologiem i uznanym specjalistą od seryjnych morderców, a przy tym wielkim popaprańcem (możecie mi wierzyć lub nie, ale właśnie to słowo wiernie oddaje jestestwo tej zawadiackiej postaci).
Cham, impulsywny impertynent, egocentryk, mizantrop, co nie przeszkadza mu jednak być seksoholikiem. Wyborny zestaw składników, w sam raz na stworzenie barwnego, zapadającego w pamięć bohatera.
Borykający się z własnymi demonami, znów trafia do policyjnej grupy operacyjnej, która usiłuje schwytać zuchwałego seryjnego mordercę. Na tyle zuchwałego, że z premedytacją pozostawia na miejscach zbrodni pełno śladów biologicznych. W toku śledztwa Sebastian z rosnącym przerażeniem zauważa, że morderca wzoruje się na zbrodniarzu, którego lata temu Bergman wsadził za kratki za bestialskie mordy kobiet. Wygląda na to, że aktualna seria wymierzona jest w Sebastiana i jemu dedykowana.
Zaczyna się wyścig z czasem.
Doprawdy, autorski duet Hjortha i Rosenfeldta świetnie poczyna sobie w temacie. Jest wartka akcja, są intrygujący i barwni bohaterowie, jest pomysł, który (co rzadkie) został umiejętnie wykorzystany. Dobrze zarysowane tło obyczajowe, umiejętnie wplatane w wątek sensacyjny, tyko podkreśla i podsyca ciekawość i daje przyjemność lektury. I napięcie, które trzyma do końca.
Od czasów pierwszej książki (patrz: http://buchbuchbicher.blogspot.com/2013/01/michael-hjorth-hans-rosenfeldt-ciemne.html )  bohaterowie zdecydowanie się rozwinęli, poznajemy coraz więcej szczegółów ich dotyczących. To duży plus tej historii. Jedyny zarzut jest taki, że mimo pokaźnych rozmiarów, powieść szybko się kończy. Muszę sprawdzić czy jest ciąg dalszy, jakaś trzecia część obejmująca losy tego oberwańca Sebastiana.

2 komentarze:

  1. Faktycznie z opisu postać detektywa niezwykle barwna. Nie spotkałam się jeszcze z tym autorem, może będę kiedyś miała okazję.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że czytelnik ma okazję rzucić się w wir wartkiej akcji.



    OdpowiedzUsuń