Nie ma to jak zacząć czytać powieściową serię od końca. Najpierw wpadła w moje ręce ostatnia książka opisująca losy bohaterek Sklepiku, teraz sięgam po pierwszą. Skoro już wiem jak się wszystko skończy, ze spokojem mogę poznawać genezę zachowań i wyborów przyjaciółek z małego nadmorskiego miasteczka Pogodno.
Wszystko zaczyna się od Bogusi, która wracając z zagranicy, przejeżdża przez miasteczko, z miejsca się w nim zakochuje i postanawia tu pozostać. Z biegiem czasu poznaje energiczną radną miejską Adelę, enigmatyczną, spokojną weterynarz, Lidkę, uroczą starszą panią Stasię oraz wyfiokowaną i trudną do zniesienia modelkę Konstancję.
Docieranie się z nowym miejscem, poznawanie autochtonów oraz prace związane z otwieraniem nowego biznesu zajmują Bogusię. Daje się ona poznać jako miła, otwarta i pełna entuzjazmu dziewczyna, obdarzona też talentem do opowiadania. Przedstawia historie dotyczące członków swojej rodziny, czym zdobywa serca koleżanek.
Urządzanie życia na nowo, określanie i tworzenie relacji w zupełnie nieznanym miejscu, ze świeżo poznanymi ludźmi to nie lada wyczyn. Jak rzucona w to obce miejsce Bogusia, da sobie radę z relacjami, jaka przyszłość czeka ją w nadmorskim miasteczku, dowie się ten, kto sięgnie po to lekkie i przyjemne czytadło.
Dla utalentowanych kulinarnie czytelników znajdą się w książce również przepisy na słodkie niespodzianki.
Jakiś czas temu doszłam do wniosku, że nie ma co pastwić się i wartościować tego typu książki. Istnieją one, by dawać łatwą i lekką rozrywkę, przy tym zostańmy. Sklepik idealnie spełnia wysnute przeze mnie założenie. Zatem do lektury.
Wszystko zaczyna się od Bogusi, która wracając z zagranicy, przejeżdża przez miasteczko, z miejsca się w nim zakochuje i postanawia tu pozostać. Z biegiem czasu poznaje energiczną radną miejską Adelę, enigmatyczną, spokojną weterynarz, Lidkę, uroczą starszą panią Stasię oraz wyfiokowaną i trudną do zniesienia modelkę Konstancję.
Docieranie się z nowym miejscem, poznawanie autochtonów oraz prace związane z otwieraniem nowego biznesu zajmują Bogusię. Daje się ona poznać jako miła, otwarta i pełna entuzjazmu dziewczyna, obdarzona też talentem do opowiadania. Przedstawia historie dotyczące członków swojej rodziny, czym zdobywa serca koleżanek.
Urządzanie życia na nowo, określanie i tworzenie relacji w zupełnie nieznanym miejscu, ze świeżo poznanymi ludźmi to nie lada wyczyn. Jak rzucona w to obce miejsce Bogusia, da sobie radę z relacjami, jaka przyszłość czeka ją w nadmorskim miasteczku, dowie się ten, kto sięgnie po to lekkie i przyjemne czytadło.
Dla utalentowanych kulinarnie czytelników znajdą się w książce również przepisy na słodkie niespodzianki.
Jakiś czas temu doszłam do wniosku, że nie ma co pastwić się i wartościować tego typu książki. Istnieją one, by dawać łatwą i lekką rozrywkę, przy tym zostańmy. Sklepik idealnie spełnia wysnute przeze mnie założenie. Zatem do lektury.
Cieszę się na taką Twoją opinię, gdyż mam całą sagę w domu.
OdpowiedzUsuńCzytałam tę książkę i bardzo mi się podobała. Teraz przydałoby się poznać pozostałe części tej serii.
OdpowiedzUsuńSerii o Sklepiku Michalak jeszcze nie czytałam, pewnie kiedyś nadrobię. Ja też zwykle czytam nie po kolei
OdpowiedzUsuńAutorka mi nie znana, podchodziłam sceptycznie, ale na blogach jest tyle jej książek, że muszę się przekonać :)
OdpowiedzUsuń