piątek, 15 listopada 2013

Aleksandra Marinina - Cudza maska [recenzja]

Major Nastasja Kamieńska to mój ulubiony literacki typ policjantki. Stroniąca od działań w terenie (choć często nie udaje jej się ich ominąć), skupiona na analitycznym rozwiązywaniu stawianych jej zadań. Poprzez logikę, hipotezy, szczegółowe badanie i wyszukiwanie powiązań, wyjaśnia ona najtrudniejsze kryminalne sprawy. 
Jednak dla mnie wątek policyjny i przestępczy stoją na uboczu, ustępując miejsca obyczajowości rosyjskiej. Książki Marininy to kopalnia wiedzy o Moskwie, różnych jej środowiskach, ludziach, ich zwyczajach, sposobie bycia, życiu codziennym, infrastrukturze miasta, a także takich zagadnieniach jak żywienie, gospodarka mieszkaniowa czy zarobki. 
Spojrzenie na zbrodnie też intryguje. Mechanizmy działania przestępców różnią się od tych proponowanych w literaturze amerykańskiej, zachodnioeuropejskiej czy też (nieszczęsnej i oklepanej) skandynawskiej. Różny jest nie tylko entourage, ale też styl, najmniej (bądź wcale) różnią się motywacje.
Sama bohaterka to bardzo skromna (głodowa milicyjna pensja, do której Nastia musi dorabiać tłumaczeniami), niewyróżniająca się, mieszkająca w maleńkim, równie skromnym jak ona mieszkaniu. 
Intryga zawiązuje się wraz ze śmiercią autora książek dla kobiet. Dwudziestoośmioletni Leonid Paraszkiewicz został zamordowany niemal przed drzwiami własnego mieszkania. Szczególną moją uwagę zwróciła informacja, dotycząca dorobku tegoż pisarza. Zdołał on wydać aż dwadzieścia sześć romansów! Jak naprawdę wyglądało jego życie, czemu zmarł, kto zyskał na jego śmierci? Nastia, przydzielona do wyjaśnienia tej sprawy, dochodzi do zadziwiających wniosków. Okazuje się, że śmierć popularnego pisarza powiązana jest ze sprawą skazanego za zabójstwo biznesmena, a także z osobą prominentnego polityka Dumy państwowej. Przy okazji poznajemy brutalną i odpychającą taktykę moskiewskich wydawnictw. Doprawdy przerażające są zagrywki prezesów...
Z czasem wszystkie biegnące równolegle wątki zaczynają się łączyć. Kamieńska musi wrócić do przeszłości, by odkryć zależności między poszczególnymi osobami. Rezultaty jej poszukiwań zdumieją niejednego czytelnika. 
Polecam, Marinina wciąż w formie!

4 komentarze:

  1. Jak ja dawno nie czytałam nic Marininy, dobrze, że w formie, także muszę przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tej autorce, ale Twoja rekomendacja mnie przekonuje.

    OdpowiedzUsuń
  3. Poluję na tą autorkę w bibliotece, ale ostatnio ma duże wzięcie i sobie muszę poczekać :)

    OdpowiedzUsuń