poniedziałek, 1 kwietnia 2013

Dariusz Czaja – Gdzieś dalej, gdzie indziej [recenzja]


Nie lubię wchodzić w krytykanckie (tu w znaczeniu nieprzychylne) buty, ale w przypadku tej książki to jedyne dostępne mi wyjście. Gdzieś dalej, gdzie indziej to eseistyczna wyprawa tropem zapomnianych bohaterów i włoskich miejscowości, pozostających z dala od utartych turystycznych szlaków. Z wielką wrażliwością i wnikliwością dzieli się autor swoimi doświadczeniami z podróży. Tu nie ma miejsca na wypunktowanie zabytków, zwiedzonych miejsc, poznanych ciekawostek. Rzecz w doznaniu, uchwyceniu chwili, ocaleniu w słowach tego, co zaobserwowane. Czaja smakuje miejsca, sytuacje, zapada się w czasie. Subtelnymi, obrazowymi i pełnymi pasji sformułowaniami daje wyraz niezwykłości Apulii, który to region jest scenerią dla książki.
Częstokroć autor podąża śladami wcześniejszych zdobywców tych miejsc (np. A. Tarkowski, W. Herzog, P. Muratow, F. Fellini), przytacza cytaty z różnych dzieł, (m. in. XVI wieczny traktat o architekturze, Prowokacja S. Mrożka, fragment Narodzin tragedii), ale także komentuje XIX wieczną rycinę. Odnosi się do filmów, dokumentów, powieści. Na każdym kroku widać wielką erudycję i wysmakowanie autora. Jednakowoż nie dla mnie przemyślenia nad czyjąś twórczością, analizy zapisków i dzienników twórców. Wolę własne spojrzenie, refleksje nad działaniami i myślami wielkich. Transponowanie przeżyć zwyczajnie nudzi, naznaczone też jest jakimś osądem, nastawieniem, a ja wolę informacje z pierwszej ręki i własną opinię. Za dużo tu egzaltacji, doznań transcendentalnych. Autor przekracza granice zmysłów, prowokuje do odczuwania nie tylko wzrokiem, ale i słuchem, smakiem.
Naprawdę, nie sposób zarzucić tej książce jakichkolwiek braków formalnych, to naprawdę kawał literatury, aczkolwiek zupełnie nie w moim stylu, za ulotnie, za delikatnie.

1 komentarz:

  1. Wygląda na książkę nie dla mnie :) Wolę autorów bardziej dynamicznych

    OdpowiedzUsuń