niedziela, 21 kwietnia 2013

Harlan Coben – Zostań przy mnie [recenzja]


Z każdą kolejną książką tracę serce do Cobena. Kupił mnie serią o Bolitarze (choć powtarzalną, opartą wciąż i wciąż na tych samych scenariuszach, a jednak!). Z biegiem czasu albo mnie dopadło znudzenie jego twórczością, albo jego już nie trzyma się wena.
Najnowsza publikacja, Zostań przy mnie, to pełna tajemnic książka o tym, jak nawet odległa przeszłość potrafi wrócić, napędzić stracha i nieźle namieszać w życiu. Fabuła skupia się wokół trzech pozornie niemających ze sobą nic wspólnego osób: Megan, dobrze sytuowana gospodyni domowa z przedmieścia, która kryje swą burzliwą przeszłość przed rodziną. Ray, upadły, gardzący sobą fotoreporter, który nie może pozbierać się po wydarzeniach z przeszłości. Trzecia postać to detektyw Broome, który z uporem maniaka kilkanaście lat próbuje rozwikłać sprawę zaginięcia statecznego ojca rodziny. Wszyscy oni skrywają głęboko sekrety, które teraz mogą doszczętnie zmienić, ba! nawet zniszczyć ich życie. Z biegiem czasu odkrywamy mroczne elementy układanki, które zataczają coraz szersze kręgi, dotyczą kolejnych przestępstw, dotykają brudnych i morderczych rejonów rzeczywistości.
Trudno mi to jednoznacznie nazwać, może dlatego, że sprawa jest mocno ulotna. Rzecz w tym, że Coben zgubił szwung, brak mu tej iskry, jaka świeciła nad Bolitarową serią. Polot, lekkość, dystans, tego mu dziś brak (a takie cechy według mnie go reprezentowały). Każdy twórca ma oczywiście niezaprzeczalne, niezmywalne, nieodwołalne, fundamentalne (et cetera...) prawo do zmian stylistycznych, aczkolwiek nie każdemu odbiorcy takie żonglerki formą i charakterem odpowiadają. Mnie nie. Zostań przy mnie dla mnie znaczy mniej więcej tyle co idź i nie wracaj.

4 komentarze:

  1. Wielka szkoda, że tego "czegoś" zabrakło tym razem książce autorstwa Cobena. Jak spotkam przy okazji to raczej przeczytam, ale specjalnie szukać nie będę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem zdziwiona, gdyż do tej pory czytałam same dobre książki Cobena. Może to tylko wypadek przy pracy?

    OdpowiedzUsuń
  3. Za Cobena będę się dopiero zabierała. Ale jedno jest pewne. Nie zacznę od tej powieści. Dziękuję za przestrogę. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. niedawno zacząłem czytać. jednym słowem, pomieszanie z poplątaniem aż do przesady...

    OdpowiedzUsuń