wtorek, 11 marca 2014

Peter May - Czarny dom [recenzja]

Po wielu latach edynburski policjant, Fin Macleod, wraca na wyspę swojego dzieciństwa. Szkocka wyspa Lewis, bo o niej mowa, zdaje się być mało gościnną ziemią. Smagana przez wiatry, bez urodzajnych gleb, za to pełna purytańskich, ascetycznych mieszkańców, którzy posługują się lokalnym dialektem, oddają pradawnym tradycjom, są jakby zahibernowani w czasie.
Przeżywający osobistą tragedię Fin zostaje skierowany na wyspę przez swoich zwierzchników. Okazuje się, że dokonano na niej bardzo brutalnego morderstwa, które wykazuje pewne cechy wspólne ze sprawą prowadzoną wcześniej przez Fina w Edynburgu.
Kluczem do odkrycia prawdy jest powrót do przeszłości. Wespół z bohaterem powoli i mozolnie zagłębiamy się w czasy jego dzieciństwa i dojrzewania, które mogą mieć związek ze współczesnymi morderstwami.
Co się wydarzyło przed laty na wyspie? Jak radzić sobie ze wspomnieniami, dawnymi znajomymi, niezabliźnionymi ranami, które są boleśniejsze niżby się wydawało?
Autor tworzy taki własnie klimat książki: pełen bolesnych powrotów, nieprzejednanych sytuacji, trudnych spotkań z dawnymi przyjaciółmi. Jest sennie, niespiesznie.
Wątek kryminalny ustępuje miejsca takim właśnie sentymentalnym konstatacjom. Jak bardzo zmieniają się ludzie, a także jak wiele pozostaje w nich dawnych emocji, uczuć, pragnień? Jak boleśnie postępuje życie z naszymi niegdysiejszymi bliskimi, ile rozczarowań napotykamy po drodze, gorzkich zawodów?
Doświadczając wewnętrznych rozterek Fina, mamy też okazję poznać jego sekrety ściśle związane z miejscową topografią. Jest więc też kawałek folkloru, zwyczajnego życia prowincjonalnej wyspy.
Podsumowując: nudna, lekko sentymentalna książka podszyta życiowym niepokojem i goryczą. W czytelniku kilka razy pojawia się ciekawość i zaintrygowanie, jednak częściej ustępuje miejsca znużeniu. Szkoda, bo historia ma potencjał. 

3 komentarze:

  1. Pomysł dobry, ale wykonanie trochę szwankuje z tego co widzę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że takie sentymentalne rozważania zdominowały wątek kryminalny. A już miałam sobie tytuł zapisać do przeczytania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszesz, że wątek kryminalny ustępuje miejsca sentymentalnym konstatacjom. W takim razie nie skuszę się na tę książkę, ponieważ ochoty na takie melancholijne- refleksyjne klimaty. Wolę coś znacznie dynamiczniejszego.

    OdpowiedzUsuń