czwartek, 27 marca 2014

Bogna Ziembicka - Droga do Różan [recenzja]

Spokojna, nastrojowa, trochę sentymentalna powieść dla kobiet. Nie jest to jednak mdłe i bezbarwne czytadło, a to za sprawą głównej bohaterki, która pała irracjonalnym i wielkim uczuciem do nikczemnego i nie wzbudzającego zaufania Krzysztofa. 
Główna bohaterka, dobiegająca trzydziestki Zosia Borucka, wespół z ojcem i ukochaną nianią Zuzanną toczą spokojne życie w Różanach, dawnej siedzibie rodowej, którą po latach udało im się odzyskać. Zosia zajmuje się uprawą ekologicznych warzyw, z pasją pielęgnuje ogród, który jest jej prawdziwym hobby. Życie pośród oddanych domowników, bliskość najlepszej przyjaciółki Marianny, dają Zosi poczucie spełnienia i bezpieczeństwa. Jedyną skazą na tym idyllicznym obrazku są jej preferencje uczuciowe. Od lat zakochana w bezwzględnym biznesmenie Krzysztofie, nie chce dostrzec miłości Eryka, oddanego i wrażliwego przyjaciela, gotowego zrobić dla niej wszystko.
Arkadyjskie krajobrazy pewnego dnia ulegają zniszczeniu, rodzina musi opuścić ukochany dwór, który stanął na skraju bankructwa. Przeprowadzka do Krakowa wymusza na Zosi zmianę postawy, marzeń, stawienie czoła nowej rzeczywistości. Jak ją ukształtuje to wydarzenie i kto jej w tym pomoże?
W zasadzie najciekawszą postacią w powieści nie jest jej główna bohaterka. Dzięki retrospektywom poznajemy burzliwą, niesamowitą przeszłość Zuzanny. Dzięki obrazowym powrotom do początku dwudziestego wieku, a także do późniejszych lat, które zadecydowały o życiu niani, mamy spójny obraz tej doświadczonej i skromnej kobiety. Blado na jej tle wypada z kolei historia Marianny, aczkolwiek każdy kolejny życiorys bohaterek tej książki wypadłby marnie przy wspomnianej Zuzannie.
Odprężająca, spokojna książka, sprawna językowo, pełna odniesień literackich, cytatów, ciekawostek (choćby ze świata flory), pokazująca inteligencję i oczytanie autorki, co niebywale cieszy i wcale nie jest takie oczywiste wśród dzisiejszych twórców.
Polecam jako miłą rozrywkę.

2 komentarze:

  1. Te odniesienia literackie troszkę mnie odstraszają, ale mimo to i tak chce poznać tę książkę, ponieważ lubię od czasu do czasu poczytać takie spokojne, nastrojowe, lekko sentymentalne powieści. A do tego okładka urzekła mnie bez dwóch zdań.

    OdpowiedzUsuń
  2. I właśnie w kategorii rozrywki traktowałabym tę książkę.

    OdpowiedzUsuń