Wracam znów do mojego ulubionego twórcy krótkiej formy. Jak zwykle w doskonałej kondycji, jak zwykle zaskakujący.
Za każdym razem, gdy trzymam w ręku książkę Kereta, zastanawiam się, czym tym razem mnie zadziwi, czy to jeszcze w ogóle możliwe? Okazuje się, że tak. Tu zaskoczył mnie wielokrotnie, choćby w utworze Sztuczka z kapeluszem. Pospolity iluzjonista, uatrakcyjniający kinderbale, do perfekcji opanował sztuczkę z wyciąganiem królika z kapelusza. Pewnego dnia, po króliku została tylko odcięta głowa. Następnym razem iluzjonista bał się sięgać do wnętrza kapelusza, całkiem słusznie, bo to co w nim znalazł, przeraziło nie tylko jego, ale i mnie.
Stłuc świnkę to historyjka o nadgorliwym tatusiu, który próbując nauczyć syna szacunku do pieniędzy, ofiarowuje mu świnkę skarbonkę. Nie zdaje sobie jednak sprawy jak ważna stanie się ona dla chłopca.
Keret mistrzowsko żongluje absurdem. Nikt nie potrafi w taki sposób rozprawić się z nonsensem. Jest klasą sam dla siebie. Nie ma litości dla nikogo, niech drżą maminsynkowie, politycy, siły zbrojne Izraela i Palestyny, samobójcy i wszyscy ci, którzy są śmiertelnie poważni.
Dystans do siebie, do historii, walką z tematami tabu, obalanie ich, oraz wiele niecodziennych rozwiązań, które stawiają rzeczywistość i zwyczajność w innym świetle.
Keret odziera ludzi z fasad, na jakie składają się pozory, maniery, przemilczenia. Pokazuje ich czarne myśli, zawziętość i całą mroczność duszy, a także śmieszność. Zdaje się, że czasem lepiej nie wiedzieć co siedzi w człowieku, gdyż można się nieźle przestraszyć (opowiadanie Buty, czy też Straszne dni).
Autor to dla mnie prawdziwy mistrz wyobraźni, ujętej w celne, krótkie formy. Polecam.
Dystans do siebie, do historii, walką z tematami tabu, obalanie ich, oraz wiele niecodziennych rozwiązań, które stawiają rzeczywistość i zwyczajność w innym świetle.
Keret odziera ludzi z fasad, na jakie składają się pozory, maniery, przemilczenia. Pokazuje ich czarne myśli, zawziętość i całą mroczność duszy, a także śmieszność. Zdaje się, że czasem lepiej nie wiedzieć co siedzi w człowieku, gdyż można się nieźle przestraszyć (opowiadanie Buty, czy też Straszne dni).
Autor to dla mnie prawdziwy mistrz wyobraźni, ujętej w celne, krótkie formy. Polecam.
Już od dawna twierdzę, że czasami lepiej nie wiedzieć co w człowieku siedzi, gdyż możemy się przerazić. Muszę zajrzeć do twórczości tego autora, skoro tak go zachwalasz.
OdpowiedzUsuń