piątek, 9 maja 2014

Remigiusz Mróz - Parabellum. Horyzont zdarzeń [recenzja]

Trudno mi zapanować nad entuzjazmem. Wrażenia i emocje po lekturze Horyzontu zdarzeń są tak żywe i intensywne, że niemożebne staje się zachowanie spokoju. Trudno też wykrzesać stonowaną opinię, będzie więc afirmacja. Cykl Parabellum trafia w moje gusta literackie, daje satysfakcję i przyjemność, sprawia, że z ciekawością (często z niecierpliwością) przewracam kolejną stronę.
Żywe dialogi, wplatane (czasami) w suspens, to znów w szaleńcze tempo, częste zwroty akcji oraz przemyślana i spójna (choć niezwykle zmienna i bogata) fabuła, stanowią mocne strony tej książki. Dla mnie istotne są pewne detale, które świadczą o umiłowaniu historii (dostępne ówcześnie marki papierosów, broń będąca w użyciu, opisy hitlerowskich mundurów, czy linii Maginota).
Wyraźnie zaznaczył autor realia na poszczególnych polskich ziemiach - okupacja niemiecka, z którą zmagali się Staszek z Marią, a także wstrząsające postępowanie Armii Radzieckiej, które obserwował na wschodnich rubieżach Bronek. Pojawiają się sugestywne, obrazowe opisy zajść, co dobitnie przypomina grozę tamtych czasów.
Tak wiele spotyka braci Zaniewskich, tak różnie układają się ich losy. Dzięki mnogości tych perypetii mamy okazję poznać cały wachlarz wojennych przeżyć rodaków, a także bogatą paletę ich charakterów. Autor daje sobie radę z całą armią postaci, żongluje nimi tak umiejętnie, że nawet poboczny bohater okazuje się dla czytelnika ciekawym, jest też zapamiętany.
Z pierwszego tomu została w autorze chęć do przerywania akcji poszczególnych wątków w najbardziej newralgicznych ich momentach. Zdradzę, że ten pomysł wciąż się sprawdza.
Druga część zaczyna się mocno. Zdekonspirowania Maria i Staszek uciekają z Rawicza, za wszelką cenę próbują dostać się do Francji, która jawi się im jako bezpieczny azyl. Po drodze napotykają wiele przeciwności, a ich życie cały czas jest poważnie zagrożone. Dodatkowo zakochanych poszukuje znieważony Leitner, mający zresztą moc innych problemów na głowie.
Z kolei Bronek wraz z resztkami kompanii, postanawia przedostać się dalej na wschód, ma tam pewną misję do spełnienia. Nie przeczuwa nawet na jak wielkie niebezpieczeństwo się naraża...
Barwna, sugestywna opowieść, której wciąż mało. Czekam na więcej. Czekam na trzeci tom.


Za egzemplarz książki dziękuję Autorowi i wydawnictwu:





4 komentarze:

  1. Rzadko czytam książki z wojennymi losami bohaterów, więc mimo entuzjastycznej opinii muszę odmówić lektury.

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój egzemplarz dotarł dopiero w czwartek, więc zabieram się za czytanie. Cieszę się, że nie było rozczarowania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś nie mam przekonania do tego cyklu, ale z drugiej strony tyle osób go chwili, że coś musi być a rzeczy. Może kiedyś przekonam się o tym osobiście, lecz niczego nie obiecuje.

    OdpowiedzUsuń