wtorek, 8 stycznia 2013

Antoni Czechow – Dramat na polowaniu [recenzja]


Antoni Czechow, wyśmienity, zachwycający wręcz nowelista i dramaturg, prezentuje się w powieści (zdaje się, że jedynej przez niego popełnionej). Dramat na polowaniu jawi się jako utwór pisany z dużym przymrużeniem oka, swoisty pastisz kryminału, parodia najwyższej próby. Mimo obecnego w fabule trupa, czytelnikowi bliższa jest warstwa psychologiczna, aniżeli sama anatomia morderstwa.
Akcja rozpoczyna się w redakcji pisma, gdzie pojawia się były sędzia śledczy powiatu N – skiego, Siergiej Kamyszew, który porzuciwszy wyuczony zawód wpadł na pomysł pisania powieści, które to mają stanowić teraz źródło jego dochodu. Pierwszym tekstem jest Dramat na polowaniu. Z notatek sędziego śledczego. Tematem debiutu jest miłość i zbrodnia. Źródło zadurzenia, swoista heroina, to Olga Nikołajewna Skworcowa, córka leśniczego, do której afekt czują i sam Kamyszew, jego przyjaciel hrabia Aleksy Karniejew, a przede wszystkim zarządca hrabiowskiego majątku Urbienin, którego żoną wkrótce zostaje płowowłosa Ola.
Jako prawdziwa femme fatale Olga realizuje wszelkie możliwe, reprezentatywne dla tego typu kobiet zachowania, które skutkują ogólnym zamętem i niejedną konfuzją. To jakaś febra, nie kobieta! - tak charakteryzuje bohaterkę hrabia, jest to jedna z ostatnich o niej opinii, gdyż wkrótce pada ona ofiarą morderstwa. Kto zabił, kto zapłaci za tę zbrodnię? Wszystko się wyjaśni. Odsyłam do książki.
Jednakże nie zbrodnia jest ważna w tej powieści. Ważkie są realia społeczne, konkretna rzeczywistość, w którą rzuca swych pełnokrwistych bohaterów Czechow. Nie są oni podporządkowani regułom kryminalnym, sam ten wątek jest zdecydowanie okrojony. Mało tu miejsca poświęca się zbrodni i śledztwu.
Najważniejsza jest motywacja psychologiczna, relacje między bohaterami. I konkluzja, która mi jawi się jako prawda o tym, że nie zawsze dobro zwycięża. Czasem prym wiedzie przewrotność, przebiegłość, a nade wszystko nikczemność.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz