środa, 11 stycznia 2023

Denis Johnson - Szczodrość syreny [recenzja]

 

Przekład: Krzysztof Majer

Wydawnictwo Karakter

Kraków 2022


Ten zbiór wiele mówi o poczuciu humoru Autora - wysublimowanym, inteligentnym, a przy tym autoironicznym, nie będącym obciążeniem dla czytelnika. Wspaniałe!

Stąd też moje pierwsze skojarzenie z Johnsonem - humor! PS iluż bohaterów (jakże różnych) tego zbioru obdarzył swoim nazwiskiem lub jego lekką inkarnacją! A już tekst od telefonie od byłej żony (tylko której) jest esencją dowcipu.

Po drugie: znakomity zmysł obserwacyjny, który, według mnie, najmocniej daje o sobie znać, gdy Autor pisze o ludziach osadzonych, uzależnionych, zamkniętych w więzieniach. Wówczas wypływa z treści cała gama emocji, znaczeń, słów, które znakomicie i sugestywnie opisują ich codzienność, skrajności, problemy, a także napędzające ich demony, występujące pod przeróżnymi postaciami. 

Po trzecie: sprawność językowa, której wcale nie myliłabym z geniuszem, ot inteligenty, obdarzony talentem literackim pisarz realizuje obrazy i opisy, jakie stają się udziałem jego wyobraźni. Tematy, które urzeczywistnia w swoich próbach są skupione wokół współczesności, prozy życia, rozczarowania nim, a także radzenia sobie z tym rozczarowaniem, próbą ogrania niewesołej rzeczywistości, która jest jedyną dostępną i basta.

Johnson nie ubarwia, nie dokłada mocy, pisząc o złamanych życiem, oszukanych, będących na krawędzi, bądź też już w trakcie lotu ku przepaści nie sili się na pocieszenia. W szczerym przekazie relacjonuje bolączki i frustracje, żale i gorycze. 

Jednakowoż nie podzielam ogólnego zachwytu nad geniuszem pisarza. Jak wspomniałam wyżej, traktuję go jako inteligenta o polocie pisarskim, nie zaś jako fenomen o lotności bez dna. Bez przesady. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz