niedziela, 3 stycznia 2016

Szołem Alejchem - Notatki komiwojażera [recenzja]

W pierwszych słowach mego listu zachwycę się wspaniały wydaniem Notatek. Austeria od zawsze celuje w staranne, estetyczne, eleganckie i wyrafinowane oprawy dla swoich książek, co w dzisiejszych czasach wcale nie jest oczywiste. Niestety. Wydawnictwu chwała za gust, a nade wszystko za autorów, po których sięga.
Szołem Alejchem. Jeden z ojców jidyszowej literatury. Jego styl opiera się na humorze, zmyśle obserwacyjnym, znajomości ludzkiej natury, a nade wszystko na sarkazmie i ironii, cierpkości, które tak znakomicie ilustrują życiowe prawdy i doświadczenia.
W Notatkach komiwojażera tak na wstępie pisze narrator: Podróżuję jedenaście miesięcy w ciągu roku. Jadę zazwyczaj pociągiem, najczęściej trzecią klasą, i prawie zawsze odwiedzam żydowskie miasta i miasteczka. (...) Ileż to dziwolągów spotyka się po drodze! Szkoda tylko, że nie jestem pisarzem. (...) Kim jest pisarz? Każdy człowiek może zostać pisarzem, Tym bardziej pisarzem żydowskim. Język żydowski - też mi sztuka! Bierze się pióro do ręki i pisze.
Ach ta odautorska powściągliwość i skromność, a także oko do czytelnika: Bierze się pióro do ręki i pisze. Żeby to tak łatwo wyglądało...
Przedmową opatrzył ten tom Jarosław Iwaszkiewicz. Ileż zrozumienia, tęsknoty i nostalgii płynie spod jego pióra. Dla niego te opowiadania to powrót do kraju lat dziecinnych: podróży Próżniakiem, wspomnienie wypadku kolejowego w okolicach Hajsyny, czy wspomnienie żydowskich sąsiadów.
Dla współczesnego czytelnika to tylko egzotyczna opowieść o dawno minionym świecie, pełnym fantastycznych historyjek spisanych w pociągu przez sumiennego narratora.
Każda ma w sobie inną prawdę, inny smak. Jest opowieść o pociągowych szulerach, jest też historia obdartej pary sprzedawców obwarzanków, finalnie wstrząsająca i pouczająca. Wszystkie rozdziały przybliżają tamten czas, problemy, pozwalają poczuć atmosferę niepokoju i niepewności, wiernie przylegającą do Żydów.
Język Alejchema poprzez swoją prostotę i niewymuszoność zapada w pamięci i sercu. Udziela się nastrój kolejowego pośpiechu i oczekiwania. Na peronie słychać gwar rozmów, pociąg powoli rusza. Zaczyna się opowieść komiwojażera.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz