piątek, 23 grudnia 2022

Daniel Majling - Ruska klasyka [recenzja]

 

Przekład: Weronika Gogola

Wydawnictwo ha!art

Kraków 2022


Aż nie wiem co napisać. Serio. Moja wyszczekana jadaczka bardzo rzadko doświadcza tego stanu. A tutejsze opowiadania raz wprawiały mnie w zdumienie, innym razem budziły śmiech, raz nawet obrzydzenie. Silne. 

Czegóż chcieć więcej? Literatura ma dawać rozrywkę, poruszać, uczyć. Umówmy się, że uczyć tylko czasem. "Ruska klasyka" co i rusz wybijała mnie z naturalnego rytmu, wytrącając przekonanie, że wiodącą myślą Autora było szokowanie czytelnika. Całkiem zresztą udane.

Już samo słowo wstępne budzi śmiech. Mowa o  literaturze  podrabianej, fejkowej, ściemnionej, kradzionej, oto nisza jaką wypełniają emerytowani, głodujący profesorowie literatury, którzy w obozach pracy (twórczej) kopiują style najważniejszych twórców rosyjskiego realizmu. Te podmianki literackie, fałszowana klasyka, powstaje gdzieś w głębokich Chinach, podlewana solidną porcją ruskiej wódki, okupiona prawdziwym cierpieniem wyzyskiwanych emerytów. Pure nonsens. Level master.

W innym opowiadaniu rzecz o miłości, twórczej wenie, pilnie zapełniającej kolejne fragmenty ciała pożądanej kobiety, przepisywanej później w biurze literackim przez urzędnika pożądającego pisarza. Koło się zamyka, rynek się nasyca. W każdym aspekcie. 

Jest rzecz o maltretowaniu psychicznym dysydenta, który za karę siedzi w celi, gdzie otrzymuje najwymyślniejsze, najsmaczniejsze potrawy, nie ma jednak dostępu do ustępu. Sprawa odchodów rośnie i śmierdzi coraz mocniej.

Nie jest tak, że każde opowiadanie w zbiorze rzuca na kolana, programowanie na szokowanie jest na dłuższą metę niewygodne zarówno dla Autora (nie starcza talentu), jak i dla odbiorców (nie starcza cierpliwości), a jednak stwierdzam, że tom ten jest zwycięski. Satyra na wolny rynek, na inteligencję, pozerstwo klasowe, asekuracje literackie w czasie rządów pieniądza i mód niskich lotów. 

Żarty, zbytki, zgrywy płyną raz przyjemnie, raz przyziemnie. Czyta się to tak samo dobrze jak moje tutejsze wynurzenia :)

Serio. "Ruska klasyka" to miła odmiana, powiew świeżości, kpina z literatury i praw nimi rządzącymi, drwina z czytelnika i twórcy. Konieczna w tym świecie do przesady szacownym i nobliwym. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz