niedziela, 4 grudnia 2022

Katherine Arden - Dziewczyna z wieży [recenzja]

 

Przekład: Katarzyna Bieńkowska

Wydawnictwo Muza

Warszawa 2019


Pamiętam swoje zadziwienie pierwszą częścią trylogii, książką "Niedźwiedź i dziewczyna". Zdumiało mnie to, że młoda teksanka interesuje się tematyką średniowiecznej Rosji, a do tego zanurza się w świat ludowych wierzeń słowiańskich. To połączenie światów, kultur i zainteresowań wciąż utrzymuje moje zainteresowanie.

Tym razem Autorka zdaje się, że okrzepła w mitologicznych dociekliwościach i oddała pole intrygom i namiętnościom żywych i doczesnych. Książkę przepełnia przemoc, walka o władzę, koterie dworskie, a także intrygi i machinacje jakim oddają się ci, dla których miarą potęgi jest ilość dusz, jakie od nich zależą.

Znana z poprzedniej części Wasia, niepokorna córka bojara, postanawia ruszyć do Moskwy, by poznać świat, zakosztować wolności i żyć tak jak sobie wymarzyła. Nie jest to łatwe ze względu na czasy w jakich przyszło jej żyć - wojny, podjazdy sąsiedzkie skutkujące gwałtem i pożogą, a także sytuacja kobiet w ówczesnej Rosji były nie do pozazdroszczenia. Przebrana za chłopca, dosiadająca swego niezwykłego konia, Słowika, pokonuje ona wiele przeciwności i dociera do bram miasta. Po drodze widzi wiele gwałtu i przemocy. Ktoś niszczy wioski, morduje mieszkańców, pali dobytek, porywa w jasyr dziewczynki. Wraz z Wielkim Księciem i jego świtą, dzielna Wasia (jako chłopiec) stawia czoła bandytom i mordercą, nie jest jednak gotowa na spotkanie z dworskimi konszachtami, kłamstwami i złem, dużo bardziej przerażającym niż tępe, prostackie mordowanie wiosek. To, przebiegłe, kryjące się za półuśmiechami zło, jest dużo bardziej groźne, bo ogarniające większe spektrum. Walcząc z demonami, złem ukrytym w ludziach, musi też mierzyć się z przesądami, niechęcią i oskarżeniami o bycie czarownicą, co jest prostą drogą do stryczka.

Pełna akcji, mocy, zdarzeń i namiętności opowieść o tym jak banalne i zgubne jest postrzegania świata w kategoriach: czerń-biel, a także o tym, że każda wiara, bez względu na podmiot (czy przedmiot) gloryfikacji jest pewnym życiowych ułatwieniem. 

Nieco inna, bo bardziej brutalna, przyziemna historia o potrzebie wolności, lojalności i niepokornym duchu, oto jak najkrócej scharakteryzować drugą część trylogii. Jeśli doda się do tego slogan: "zło czai się wszędzie", będzie to gotowa ściąga dla wszystkich tych, którzy są ciekawi czy warto sięgnąć po powieść. Warto. Dobrze zanurzyć się w ten obcy, dawny świat po to, by oderwać się na chwilę o codzienności.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz