niedziela, 5 czerwca 2022

Magdalena Idem - Manekin w peniuarze [recenzja]

 

Wydawnictwo Czarne

Wołowiec 2022


W filmie "Jego ekscelencja subiekt" Eugeniusz Bodo myszkuje za kulisami Domu Mody Bogusława Hersego. Przerzuca koszule, zachwalając kolejne egzemplarze, nagle kamera zmienia położenie i możemy podglądać wyposażenie i architekturę równie legendarnego, co zapomnianego już biznesu Hersów.

To wspomnienie przedwojennych kadrów wraca i rodzi pytania: o historię polskich domów mody (jak się w trakcie lektury okaże "tak zwanych"), o najsłynniejszych ich twórców, reżyserów pokazów, sposób wabienia klientów, chwyty marketingowe, klientelę i najsłynniejsze miejsca związane z modą.

Wspaniałe fotografie, przedruki plakatów, zaproszeń, reklam to kopalnia wiedzy, moc ciekawostek, a także zwrócenie uwagi na świat dawno miniony.

Autorka sięga po kilka znaczących tematów, które niejako identyfikują epokę i jej specyfikę: jest więc miejsce dla Antoniego Cierplikowskiego, są singerowskie maszynistki, walka o higienę i wspominki niegdysiejszych kosmetyczek i higienistek, są najsłynniejsze pisma kobiece, modowe, kawiarnie mody i sztuki, historia (choć krótka) jedwabi milanowskich, rautów i bali, które w stolicy miały więcej tytułów, nagród, niżli były w stanie unieść podczas jednej nocy.

Te smaczki, tak pięknie podane w gustownej, utrzymanej w stylistyce epoki książce są kompendium informacji o tym czym żyła ówczesna Polska. Ta opowieść łączy w sobie wątki, które pokazują jak łączyły się wpływy polityczne, marketingowe, ekonomiczne, jak duże znaczenie miało pochodzenie, znajomości, kontakty społeczne i uwarunkowania finansowe, które na każdym szczeblu drabinki (patrząc od najuboższych po najbogatszych) mają swoje punkty odniesienia.

Momentami aż zapiera dech, gdy czyta się o fantazji twórców, marketingowców czy ówczesnych celebrytów, rozpowszechniających modę i tworzących potrzeby dla innych. Slogany reklamowe, kampanie, sposoby pozyskiwania klientów i podkręcanie ich ciekawości kolejnymi zabiegami czyta się z prawdziwym zainteresowaniem.

Najgorsza jest świadomość, że cały ten wesoły kram, czasem bankrutujący, czasem odradzający się, zawsze zaś pełen fantazji i werwy został bezpowrotnie zmieciony przez wojenną machinę. Bezlitosną i nieodwracalną. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz