wtorek, 4 czerwca 2024

Hubert Hender - Polowanie [recenzja]

 

Wydawnictwo Bukowy Las

Wrocław 2024


Wraca z nową powieścią mój ulubiony (ponad wszelką wątpliwość) autor kryminałów!

Poprzednia jego książka "Potwór" kończy się w tak mocnym momencie, że osoba czytająca nagle traci dech w piersiach. Zazdroszczę każdemu kto pozna te obie książki razem, jedną po drugiej - uniknie bowiem czekania, którego byłam udziałowczynią!

Hender kontynuuje wątki rozpoczęte w poprzedniej powieści, doprowadza do rozwiązania sytuacji finałowej, która tak mnie poraziła w "Potworze". Na szczęście, bo napięcie jakie wywołał Autor było ogromne. Nie przesadzam.

Swoją drogą to prawdziwa sztuka utrzymać uwagę osoby czytającej, nie popaść w rutynę i śmieszność, przesadę i egzaltację albo i w nieprawdopodobieństwa. Ta rzadka bardzo w świecie literatury kryminalnej, tym bardziej na polskim rynku. Autorzy zwykle popadają w schematy, często też tworzą nieprawdopodobne zbiegi okoliczności, rzadko przykładając się do warstwy charakterologicznej postaci. Hender panuje nad tymi umiejętnościami, jego postaci są dopracowane, realne charakterologicznie i osobowościowo. 

Typ bohaterów, który wypracował Autor jest bliski czytającym, nie są oni bowiem wydumanymi superbohaterami, a zwykłymi ludźmi ze zwykłymi problemami i bagażem doświadczeń prywatnych. Przez to są prawdziwsi, są mocniejsi, bardziej wiarygodni.

Zemsta, choć prymitywna i barbarzyńska jest motorem działania dla policjanta Igora Fijałkowskiego. Zdając sobie sprawę z własnych błędów i działań, które niemal zawsze niosą problemy i spustoszenie,  zaślepiony rządzą odwetu rusza po swoje przeznaczenie. Szuka zaginionego przyjaciela, a przy tym wikła się w kolejne sidła zbrodni. 

W Kłodzku ginie młoda kobieta, nikt nie potrafi odnaleźć jej małego syna. Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi, czas goni, a żądza krwi i zemsty jest najlepszym motorem do działania.

Cechą immanentną pisarstwa Hendera jest szacunek do czytelnika. Dlaczego tak sądzę? Ponieważ dba on o ekspansywność akcji, jej dynamikę. Tworzy postaci mocne, charakterne, wiarygodne. Do tego, co podkreślam od pierwszej jego książki (niedostępna już niestety "Zapora") ma niebywały talent do pisania dialogów - są logiczne, rzutkie, często też dowcipne, pisane z sensem - to wcale nie jest oczywiste we współczesnej literaturze.  

Wszystko to powoduje, że bez zawahania będę nazywać Hendera najlepszym polskim twórcą kryminałów. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz