środa, 27 kwietnia 2022

Bryan Washington - Upamiętnienie [recenzja]

 

Przekład: Marcin Świerkocki

Wydawnictwo Cyranka
Warszawa 2022

Zapowiadało się wspaniale. Uczucie łączące dwie kultury, dwa kontynenty, dwa kraje, dwóch doświadczonych życiem mężczyzn. Za każdym z nich szła inna rodzinna historia, problemy, każdy ma inny światopogląd, pomysł i podejście do życia. Jak zatem znaleźć pole do kompromisu, jak zrealizować związek utrzymać go? Prawdziwie intrygujący temat. Prawdziwie zmarnowany.
Ale od początku: japoński kucharz Mike wiąże się z czarnoskórym opiekunem przedszkolnym, Bensonem. Początkowa pasja, zainteresowanie, namiętność ulega nagłemu zatrzymaniu, ponieważ Mike decyduje się na podróż do Japonii, by tam odwiedzić chorego ojca. W tym czasie do USA przylatuje jego matka, która zostaje w mieszkaniu z Bensonem. Historia jak z Bergmana? Tak mogło być. Materiał i pomysł był, ale został on dokumentnie zaprzepaszczony.
Pośród powszednich, codziennych spotkań Bensona z matką jego chłopaka powstaje relacja, na tyle delikatna i krucha, że nie dowierzamy w jej przetrwanie.
Wspomnienia początków związku, marginale próby kontaktu nakreślają ich wspólną przyszłość. Galeria podbojów, jednorazowe przygody seksualne spłycają tę książkę do poziomu miałkiego czytadła, które gubi sens i marnuje potencjał.
Z opowieści o dużych możliwościach pozostaje strata czasu.
Cyranko, według mnie, pierwsza skucha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz