Wydawnictwo Krytyki Politycznej
Warszawa 2019
Jak można tak spieprzyć książkę. Jak?
Temat fascynujący, tajemniczy, pełen czułych zwrotów akcji, głośnych tąpnięć i sekretnych przemilczeń. Skrytej biografii i głośnego pseudonimu, wielkich romansów i potężnych zaniechań zawodowych.
Aleksander Ford to temat na niejedną książkę.
A tutaj taka skucha.
Najmocniej książka cierpi na stylu i kompozycji - nieznośnych i nerwowo niejednorodnych. Przygoda z cyklu: czytasz i się męczysz.
Nachalne fabularyzowanie biografii jest nieznośne i uciążliwe. Jeśli Autor miał ochotę popełnić powieść, powinien to zrobić i nie dręczyć czytelnika marnymi jej próbami w biografii.
To najpoważniejszy i najbardziej dotkliwy zarzut wobec tej książki.
Sam Ford był niezwykle skrytym człowiekiem, i, jak wynika z tej książki, niezwykle trudno było poznać szczegóły jego życia. Wiele spraw przemilczał, wiele jest wersji poszczególnych zdarzeń z jego życia. Każdy świadek ma o nim co innego do powiedzenia. Nierzadko są to wykluczające się zdania i opinie, co czyni temat jeszcze bardziej pikantnym.
Mosze Lipszyc szybko przemienia się w Aleksandra Forda. Szybko ukrywa biedę z dzieciństwa, pracę w łódzkiej fabryce, dopisuje sobie maturę i studia z historii sztuki. Szybko zdobywa swoją pierwszą nagrodę za najlepszy film, a ma wtedy tylko 24 lata.
Ma ambicje. Chce robić filmy zaangażowane społecznie, ważne obywatelsko. A w początkach kina trudno nie ulec trywialnym żądaniom publiki - ma być przystępnie, wesoło, czasem romantycznie.
Ford ma jednak swoją wizję - woli zerwać produkcję niż ulec przaśnym gustom.
Staje się niewygodny.
Łatka ambitnego, trudnego we współpracy reżysera pozostaje z nim na zawsze.
Po wojnie uważany za twórcę reżimowego, który kojarzył się z konserwatyzmem i wyniosłością.
Popełnił wreszcie dzieło, które do dziś uważane jest za pierwszą polską superprodukcję - "Krzyżacy". Wiele o tym filmie można napisać: od "średniowiecznego westernu" po uproszczoną, upolitycznioną wersję historii, zmontowaną na zamówienie władz komunistycznych.
Dla Forda ten film był krokiem wstecz, ale też szansą na odzyskanie pozycji w środowisku.
Na niewiele zdały się wszystkie te wysiłki, na fali Marca' 68 Ford wyjechał z Polski.
Z tych nikłych wspomnień jakie zawiera książka wyłania się człowiek skryty, niosący z sobą traumę, ukryty wstyd, do tego wiele zagadek z przeszłości.
Ponadto kobieciarz, elegant, miłośnik pięknych, szybkich i drogich samochodów.
Człowiek zasad, pomysłu na siebie, ale niekoniecznie kompatybilny z rzeczywistością, nie tylko filmową.
W podziękowaniach Autor zwraca się między innymi do Rafał Dajbora.
Jaka szkoda, że to nie On napisał tę książkę.
Znając swadę językową, a także mając na uwadze Dajbora wiedzę, mam pewność, że powstałaby świetna biografia. Szkoda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz