piątek, 18 września 2020

Remigiusz Ryziński - Foucault w Warszawie [recenzja]

 

Wydawnictwo: Dowody Na Istnienie

Warszawa 2017

Zacznijmy od: "być może", "z pewnością widział", "być może był to kolejny powód", "z pewnością się na nią wybrał", następnie przejdźmy do: "niektórzy twierdzą", "mógł powiedzieć", "zapytałby", a finiszujmy z: "nie znała osobiście tego Foucault", "wszystko mogło wyglądać tak", "nie ma tam nic o Foucault". 
Z takich oto sformułowań utkana jest ta opowiastka, bo nie mogę się przełamać i nazwać jej reportażem. Za daleko od kanonicznego reportażu ten twór leży.
Jeśli Autor zdecydowałby się zachować swój oryginalny pomysł i przedstawiłby go we właściwej (czyli mocno okrojonej z nadmiaru słów formie), a nie rozwlekać go na ponad dwieście stron, wówczas łatwiej byłoby mi wybaczyć ten nieznośny, cwaniacki styl, jakim się posługuje.
Trochę odtwarza panoramę gejowskiej Warszawy, trochę szpera w historii, by odgrzebać ceny biletów teatralnych czy koszt przejazdu taksówką.
Czasem odwiedza kogoś z tamtych lat, kto mógł pamiętać środowisko, ówczesne trendy, konotacje, związki i rozwiązłości. Te spotkania są jedyną interesującą częścią książki, gdyż wyziera zza nich kawałek człowieka i jego historii.
Nie na tyle by ufać pisarstwu Autora, ale by ocalić opowieść w minimalnym choć zakresie.
Foucault jako punkt wyjścia do opowieści o warszawskim środowisku gejowskim też jest do przyjęcia, ale to nieznośne snucie spekulacji, dorabianie teorii jest zwyczajnie dokuczliwe dla czytelnika. Takiego jak ja, czyli czepiającego się i o dużych wymaganiach.
W obliczu braku dokumentów i świadectw poświadczających codzienność Michela Foucault w Warszawie posługiwanie się miejską legendą czy własną wyobraźnią jest jednym sposobem na zapełnienie wspomnianych wcześniej ponad dwustu stron.
Dużo ciekawiej wybrzmiałaby historia warszawskich homoseksualistów lat 50. i 60., gdyż ubranie ich w domniemania i bajdurzenia spłyca całą historię, degraduje ją w pamięci.
Przerost formy nad treścią,
niestety.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz