niedziela, 9 października 2016

Donna Tartt - Tajemna historia [recenzja]

Przekład: Paweł Witkowski
Wydawnictwo Zysk i S-ka
Poznań 1994

Książka od której nie sposób się oderwać - wciąga, pochłania, zaprząta głowę jeszcze długo po lekturze.
Zaczyna się niewinnie, a później intryga rośnie niczym kula śniegowa, w pewnym momencie nie zostawia już miejsca na oddech.
Richard Papen, stypendysta, student elitarnego, małego college'u w Nowej Anglii, postanawia kontynuować swoje zainteresowania filologią klasyczną i po wielu perypetiach zostaje słuchaczem zajęć charyzmatycznego, wykładowcy, który zgromadził wokół siebie maleńką grupę studentów.
Bezpretensjonalny, prostolinijny Richard z niejakim trudem odnajduje się wśród snobistycznych, dość ekskluzywnych kolegów z grupy. Każdy z nich nosi w sobie tajemnicę, każdy jest na tyle oryginalny i nietuzinkowy, że stanowi barwny element uniwersyteckiego światka.
Przenikając przez kolejne światy studenckiego świata, Richard staje się totumfackim filologów klasycznych.
Nie tylko poznaje ich tajemnice, ale także staje się ich pełnoprawnym uczestnikiem i powiernikiem,
Momentami mroczna, momentami intelektualna podróż przez dorastanie, nabieranie przekonań i ustalanie granic, które nigdy nie mogą zostać przekroczone.
Książka prowokacyjna (ach te detale, zachowania, wybory) i prowokująca (do myślenia i rewizji własnych przekonań).
Gdy grupa sprzysięga się przeciw jednemu ze swoich, atmosfera się zagęszcza, a akcja nabiera tempa. Co stanie się z kulturalnymi, przeintelektualizowanymi ludźmi, gdy napotkają na bezpośrednie zagrożenie własnej wolności? Jak zachowają się w sytuacji bezpośredniego zagrożenia? Czy porzucą wówczas ideały, konwenanse, szlachetne zasady na rzecz ratowania własnej skóry?
Jakże wiele moralnych pułapek i zagadek czeka na każdego, bez względu na stan posiadania oraz wysokość IQ. W pewnych sytuacjach nie da się przewidzieć własnych reakcji.
Dysonans między prestiżowym amerykańskim światkiem elitarnych studentów a sposobem na poradzenie sobie w sytuacji zwierzęcego strachu jest dojmujący. Mocny, wyostrzony obraz lęków, tęsknot, strachu, bólu i pragnień, które naznaczone są przez stan posiadania, konwenanse i marzenia.
I, choć od początku wiemy kto jest winien, a kto padł ofiarą, cały czas trzymamy stronę oprawcy. Sprytny zabieg autorki, a jednocześnie cała prawda o współczesnym świecie - nic nie jest oczywiste, nie da się opisać świata w czarno - białych barwach. Na zdarzenia składa się tak wiele różnorakich czynników, że czasem trudno o jednoznaczną ocenę.
Odrobina odniesień do klasyki literatury, nawiązywanie do archetypicznych zachowań i sytuacji, trochę filozofii i historii sztuki, a także cała moc silnych, skrajnych emocji, które górują i determinują poszczególne zachowania, oto czym chlubi się proza Tartt,
Tajemna historia wymaga czasu, zaangażowania, chwili do przemyśleń. Nagrodą za poświęcony czas będzie pamięć o książce i jej bohaterach, a także uznanie dla autorki i jej koncepcji fabularnej.
Książka, którą trzeba poznać.

2 komentarze:

  1. Na półce czeka na mnie "Szczygieł" - i to już od dawna. Jednak teraz naszła mnie ochota na "Tajemną historię", na to opisywane przez Ciebie napięcie intelektualne i nawiązania do klasyki. Z pewnością skuszę się na tę książkę:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Słyszałam o tej powieści, ale jakoś do lektury się nie złożyło.

    OdpowiedzUsuń