piątek, 5 września 2014

Jørn Lier Horst - Jaskiniowiec [recenzja]

Najstraszniejsza w tej książce jest samotność. Świadomość tego jak łatwo popaść w izolację, zostać zapomnianym i niepotrzebnym, budzi moją grozę i obawę. 
Viggo Hansen, samotny, skryty mężczyzna zostaje znaleziony martwy we własnym domu. Według śledczych jego zwłoki tkwiły w fotelu przed telewizorem przez kilka miesięcy. Pierwsze ustalenia policji wykluczają udział osób trzecich. Śledztwem kieruje William Wisting, prywatnie... sąsiad zmarłego. Sprawą interesuje się też dziennikarka Line, córka policjanta, która prowadząc własne  dochodzenie, ma zamiar dowiedzieć się kim był denat, poznać jego życiorys i przybliżyć go czytelnikom.
W tym samym czasie policjanci otrzymują zgłoszenie o odnalezieniu kolejnych zwłok, które również przeleżały wiele tygodni... Wisting ma powody by nie nagłaśniać sprawy, a co za tym idzie nie rozmawiać o niej nawet ze swoją córką. Śledztwo przybiera delikatny obrót i zainteresowanie prasy mogłoby mu bardzo zaszkodzić.
Obserwując kroki ojca policjanta i córki dziennikarki, bierzemy udział w dwóch całkiem różnych, ale w gruncie rzeczy pokrewnych działaniach, mających na celu obnażenie prawdy. I choć tempo nie jest spieszne, nie ma spektakularnych kryminalnych działań, to całość na tym nie cierpi. Wręcz przeciwnie, systematyczna, konsekwentna praca Line, odszukiwanie kolejnych osób, które znały denata, sięganie do przeszłości, dawnych zdarzeń i postaci, powodują, że Viggo Hansen jawi się nam jako zupełnie inna osoba, nie tylko jako mężczyzna, który stracił życie przed telewizorem. Te uporządkowane poszukiwania klucza do jego śmierci wciągają czytelnika.
Siłą prozy Horsta jest wyważony nastrój i spokój. Powściągliwy policjant, metodycznie prowadzone śledztwo, są dobrą odskocznią od zepsutych, walczących z własnymi słabościami funkcjonariuszy (tu ukłon w stronę mego ulubieńca Harry'ego Hole'a i jego twórcy Jo Nesbo, tak niepotrzebnie wzmiankowanego na okładce powieści). Okazuje się, że wcale nie trzeba spektakularnego, szaleńczego tempa, by utrzymać uwagę czytelnika i napisać dobry kryminał.
Po lekturze tej książki pozostaje w pamięci kwestia samotności, która jest w dzisiejszym świecie poważnym zagrożeniem, a może już nawet cichym zabójcą?


Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:








3 komentarze:

  1. Właśnie czytam tę książkę. Samotność to bardzo trudny temat. Niebawem opublikuję swoją recenzję. I witaj po przerwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Właśnie czytam tę książkę. Samotność to bardzo trudny temat. Niebawem opublikuję swoją recenzję. I witaj po przerwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Słyszałam o tej książce, trochę mnie ciekawi. Miło słyszeć, że udana lektura.

    OdpowiedzUsuń