poniedziałek, 8 maja 2017

Tove Jansson - Słoneczne miasto [recenzja]

Przekład: Teresa Chłapowska, Justyna Czechowska
Wydawnictwo Marginesy
Warszawa 2017

Moja matka chrzestna mawia, że starość jest straszna. Po lekturze dwóch opowiadań Jansson, zaczynam nabierać przekonania, że ma rację. Pierwsze jest "Słoneczne miasto", opowieść o domu spokojnej starości w małym miasteczku na Florydzie. Pensjonariusze spędzają każdy dzień w bujanych fotelach na werandzie, pośród komentarzy, podglądania sąsiadów, rozmów, bądź samotnych rozmyślań.
Jedyny ważny moment w roku to Bal Wiosenny, na którym sztywne reguły nie pozwalają na swobodną zabawę (taniec tylko w mieszanych parach, w konsekwencji panie, których przewaga nad mężczyznami jest miażdżąca, stoją niepewnie przy przekąskach, patrząc z zazdrością na szczęściary tańczące na parkiecie). 
Starsi ludzie porzuceni są n margines życia, oddani przez dzieci, zapomniani, samotni, przerażeni przyszłością, udręczeni odrzuceniem i izolacją na jaką skazali ich bliscy. Niekochani, niepogodzeni ze starością, która niesie same trudy i znoje (głównie w zakresie zdrowia), wegetują na werandzie, żyjąc od posiłku do posiłku. Odczłowieczenie starości, jakie pokutowało długie lata, głośno walczy o swoje prawa - właśnie tu, w historii opowiedzianej przez Tove Jansson. Gorzka, smutna opowieść o ciężkim losie, który majaczy daleko na horyzoncie, pokazując, że każdego może czekać taka sama banicja, bez względu na wcześniejsze zasługi i możliwości. 
Drugie opowiadanie " Kamienne pole" to historia Jonasza, świeżo upieczonego emeryta. Ma on jeszcze jedną misję do spełnienia - napisanie biografii Igreka. Niespodziewanie okazuje się, że jego bohater ma wiele wspólnego ze swoim biografem. Praca nad książką staje się okazją do rachunku sumienia i gorzkich podsumowań: trudne relacje z żoną i córkami, ciągłe ucieczki od rzeczywistego świata, pełnego obowiązków i uczuć. Bilans życia wypada fatalnie...
Jak w piosence Jana Kantego Pawluśkiewcza do słów Michała Zabłockiego: "Stare ciała są w złym guście, stare ciała do śmierci zmuście (...) po co wam? po co one wam?".
Gorzko......

1 komentarz:

  1. Podsumowanie życia na starość, bilans- gorzki to temat, zawsze coś się znajdzie do żałowania.

    OdpowiedzUsuń