sobota, 7 listopada 2015

Julian Tuwim - Kabaretiana [recenzja]

Ta książka to unikat. Poza kilkoma bibliotekami nie ma jej nigdzie. Gdy już raz trafiła się na aukcji internetowej jej cena bardzo szybko poszybowała w górę, niestety, była zbyt wysoka.
Upajam się więc egzemplarzem bibliotecznym. Niech ślą sobie upomnienia, nie oddam jej jeszcze.
Po pierwsze i najważniejsze. Są tam rewelacyjne skecze, jak choćby mój ulubiony "Numerek", w którym oprócz kilku fragmentów trącących myszką, jest całe morze absurdu, ujętego tak zabawnie i figlarnie, tekst aż prosi się o sceniczne interpretacje.
Ponadto zbiór zawiera cały szereg wspaniałych piosenek (w tym "Kuplety laureata Tworek", "Na pierwszy znak", czy też "Miłość ci wszystko wybaczy")interesujące są propozycje z rozdziału "Melorecytacje i wiersze" (np. poruszające "Białe ręce" o wielokrotnie porzuconym i tragicznie kończącym mężczyźnie).
Pewnym odkryciem są szopki: "Pierwsza szopka warszawska" i "Polityczna szopka Cyrulika warszawskiego". Teksty te jawią się dziś jako mało czytelne, hermetyczne, ale są kopalnią wiedzy o ówczesnych nastrojach społecznych, tamtejszych modach i trendach. Bardzo ciekawe teksty, a przy tym jak napisane!
Tuwim był arcymistrzem słowa, bacznym obserwatorem rzeczywistości, talentem niezwykłym, niepowtarzalnym, ale za to bardzo rozpoznawalnym!
Pasjonujący zbiór, pełen perełek i smaczków, do ciągłego wracania, smakowania, kosztowania wirtuozerskich słów.
Pyszna lektura!

1 komentarz:

  1. Będę pamiętała podczas buszowania po antykwariatach. Może gdzieś znajdę jakiś egzemplarz:)

    OdpowiedzUsuń