poniedziałek, 10 grudnia 2012

Zuzanna Głowacka – Manhattan pod wodą [recenzja]

Książka ta została wydana jako zbiór felietonów. Niektóre z nich publikowane były wcześniej w piśmie Bluszcz .

W lekkim, bardzo przyjemnym stylu Głowacka oprowadza czytelnika po swoim warszawsko-nowojorskim świecie. Jej język jest amerykańsko pogodny i optymistyczny, ale też polsko ironiczny i dosadny.
Każda z historii pokazuje dwoiste spojrzenie na świat autorki i próbę pogodzenia dwóch światów i zupełnie różnych sposobów na życie na jakże odmiennych kulturowo kontynentach.
Słodko-gorzkie historie amerykańskich znajomych, stykanie się z polską obojętnością a często nieufnością są tłem dla opowieści o stereotypach, skandalach, swoistym nieprzystosowaniu. Ważkie kwestie opisuje codziennymi słowami np. felieton Kochać z bliska czy z daleka?, traktujący o potrzebie samotności, ale też o rasizmie czy political correctness.
Można odnieść wrażenie, że w poszczególnych narracjach autorka próbuje odnaleźć siebie. Na pewno nie jest postacią jednoznaczną, homologiczną. Wszystkich zainteresowanych tym czy bardziej jest polską Amerykanką czy amerykańską Polką, odsyłam do książki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz