sobota, 25 października 2014

Patrick Modiano, Jean - Jacques Sempé - Katarzynka [recenzja]

Gdyby nie Nobel pewnie wcale nie trafiłabym na twórczość Modiano. Powodowana ciekawością złapałam pierwszą lepszą jego książkę. Traf chciał, że była to Katarzynka, rekomendowana jako opowieść dla dzieci.
Wskazanie na literaturę dziecięcą jest dla mnie nietrafione - zdecydowanie większy pożytek z tej książki będą mieli dorośli.
Mamy oto dojrzałą Katarzynę Certitude, tancerkę, mieszkankę Nowego Jorku, która stojąc w oknie, nie tylko obserwuje zajęcia w swojej szkole tańca, ale przede wszystkim wspomina dzieciństwo, które spędziła w X dzielnicy Paryża. Mieszkała tam z ojcem, niezwykłym, oddanym jej okularnikiem. Chodziła na lekcje tańca do kobiety przedstawiającej się rosyjskim imieniem i nazwiskiem, wiele czasu spędzała w dziwnej i niedopowiedzianej firmie ojca, gdzie obserwowała jego rytuały, a także miała do czynienia nudnym i zadufanym w sobie wspólnikiem rodziciela.
Wszystkie wspomnienia widziane są w perspektywy dziecka, które niewiele rozumie, do wielu rzeczy przykłada dużą, czasem zupełnie niepotrzebna uwagę, niektóre sprawy odrealnia. Kasia, podobnie jak jej ojciec nosiła silne okulary. Za każdym razem gdy je zdejmowała świat się zmieniał, zacierały się kontury, granice, potęgowała się tajemniczość i niezwykłość otoczenia.
Mgliste, oniryczne wspomnienia z dzieciństwa dają nam pewien obraz rzeczywistości w jakiej przyszło dorastać dziewczynce. Zagadkowy wyjazd matki za ocean mocno wiąże się z przygodami ojca, które przecież ani razu nie zostały tu nazwane po imieniu. Jego dziwna praca, docinki wspólnika, sugerujące wychodzenie poza prawo oraz szereg niejasnych transakcji, które przetaczają się przez fabułę, są pewną zagadką nie tylko dla dziewczynki.
Relacja ojciec - córka jawi się jako niemal idealny układ: pełen zrozumienia, wspólnych pasji, porozumiewania się tym samym językiem, oddaniem i prawdziwą przyjaźnią.
Krótka opowieść napisana niedomówieniami, ciszą, półsłówkami. Do tego piękne ilustracje Sempégo, które znakomicie dopełniają całości.
Tak naprawdę doceniłam tę książkę dopiero teraz, gdy o niej piszę. W trakcie lektury wcale mnie nie porwała. Po napisaniu tych słów zmieniam zdanie, Katarzynka to urocza historia warta poznania.
Raczej dla dorosłych niż dla dzieci.

3 komentarze:

  1. Perspektywa dziecka na pewno jest inna niż dorosłego, hm... zaciekawiłaś mnie tą lekturą, szczególnie relacje na linie córka- ojciec i jego zagadkowe działania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie wiem co sądzić jeszcze o tej książce, mieszane odczucia mam. Póki co nie mówię nie, ale i nie mówię tak.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie czytałam jeszcze nic Modiano. Skoro "Katarzynka" jest warta poznania, to może się skuszę.

    OdpowiedzUsuń