wtorek, 10 października 2017

Carlos Ruiz Zafon - Labirynt duchów [recenzja]

Przekład: Katarzyna Okrasko i Carlos Marrodán Casas
Wydawnictwo Muza
Warszawa 2017

To książka epicka, napisana z wielki rozmachem, przemyślaną konstrukcją, wielkimi charakterologicznymi wyzwaniami, a także pewną klamrą, która zasłużenie wieńczy cały monumentalny cykl.
Gdy przeczytałam Cień anioła byłam oczarowana Hiszpanią, Cmentarzem Zapomnianych Książek, atmosferą starego antykwariatu i tajemnicą, skrzętnie skrywaną przez zakamarki magicznej Barcelony.
W Labiryncie duchów przez cały czas towarzyszy zaś czytelnikowi mroczna atmosfera reżimu generała Franco. Wszystko przez postać enigmatycznej, kryjącej wiele tajemnic Alicji, agentki rządowej, która otrzymuje zadanie odnalezienia ministra kultury, Mauricia Vallsa. Sprawa jest bardzo delikatna i skomplikowana. Zaginiony mężczyzna był bardzo prominentny, a także nielubiany w pewnych kręgach, liczba jego wrogów utrudnia zadanie.
Alicja jednoczy siły z wyznaczonym jej do pomocy policjantem Vargasem, wespół z którym zagłębia się w prawdziwy labirynt duchów - ludzi zapomnianych, bez tożsamości, pełnych tajemnic i sprzeczności, którzy z ukrycia zmieniają bieg historii i ludzkich losów.
Gdy w trakcie poszukiwań Alicja natrafia na kolejny tom serii Juliana Caraxa, niezawodnie prowadzi on ją do barcelońskiej księgarni Sempere & Synowie, które to miejsce nie tylko przywołuje wspomnienia, ale także pomaga odkryć wiele zagadek i tajemnic, z którymi musi zmierzyć się dzielna Alicja.
Jak bardzo narażeni jesteśmy na uleganie wpływom, sterowaniu i zwodzeniu nas przez mataczących, łaknących własnej korzyści ludzi. Jak wiele się przed nami ukrywa, pomija, nie dopowiada. Jak ciężko jest żyć w reżimie, wśród zakazów, ograniczeń i gróźb. O tym także mówi ta książka. 
Czytelnik cofa się w czasie do i strasznych i barwnych czasów reżimu, ale też do sekwencji z trudnych lat wojny domowej i światowej. Czasów, w których ważna była przenikliwość, dyplomacja, spryt i duża doza szczęścia.
Mimo wielu odniesień historycznych powieść jest też historią miłosną, pochwałą literatury, hołdem dla miasta, wartości, uczuć, namiętności.
Zafon po raz kolejny określa własne priorytety, dzieli się z czytelnikiem wartościami i przemyśleniami, które jasno sytuują pośród najważniejszych elementów rzeczywistości książki oraz świat w nich przestawiony.
Bez literatury nie ma życia, nie ma kolorów, nie ma nasycenia, ciepła, emocji, zanika sens. Zafon pokazuje, że warto kochać książki, że trzeba im ulegać, oddawać się historiom i postaciom, które nie tylko wzbogacą wyobraźnię, ale może i czegoś nauczą.
Labirynt duchów to labirynt znaczeń, moc wskazówek, całe morze przywiązania do literatury i czytelnika. Credo Zafona.



Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:





2 komentarze:

  1. Na pewno poszukam, Zafon oznacza klimatyczną historię, przeniesienie do danego miejsca i czasu.

    OdpowiedzUsuń