piątek, 21 czerwca 2013

Jaumé Cabre – Wyznaję [recenzja]

Powieść, która rzuca na kolana i powoduje, że dalej czyta się ją w tej niewygodnej dość pozycji. Zdumiewającą, prowokująca, wzbudzająca szacunek dla erudycji i zdolności pisarskich autora. Można pokusić się o stwierdzenie, że blisko jej do dzieła sztuki. Gdyby nie moja wrodzona ostrożność, zaryzykowałbym stwierdzenie, że tym dziełem właściwie jest.
Bogata w wątki, świetne konstrukcyjnie postaci, Europa jako kolejna bohaterka, a także historia, będąca często bolesnym tłem dla opowieści. 
Adrian, syn bogatego, zasadniczego i tajemniczego antykwariusza dorasta w samotności, pośród ukochanych książek i pięknych przedmiotów. Zaniedbywany przez rodziców poświęca się nauce, do której ma ogromny talent oraz... szpiegowaniu i podsłuchiwaniu dorosłych, dzięki czemu nabiera wiedzy o ich życiu, z której to wiedzy niewiele zresztą rozumie. Spełnia życzenie opiekunów, gra na skrzypcach. Ojciec udostępnia mu nawet niezwykle cenny, bo pochodzący z XVIII wieku instrument, którego bogata i tragiczna historia przeplata się z losami Adriana. Stąd wątki dotyczące inkwizycji oraz koszmaru II wojny światowej.
Sam Adrian, zupełnie prawie pozbawiony charakteru, obserwowany jest przez czytelnika od dość wczesnego dzieciństwa aż po starość. Śledzimy jego perypetie szkolne, lata studenckie, poszukiwania siebie, miłości oraz odkrycia dotyczące przeszłości rodziny. Jako jeden z narratorów powieści, sili się on na pewnego rodzaju spowiedź z życia, które naznaczone było dylematami moralnymi i ciągłym obcowaniem ze złem, które zajmuje w treści poczesne miejsce, w końcu jest, i było ono wszędzie i od zawsze, tu wyłożone na bardzo jaskrawych przykładach.
Dla czytelnika ta powieść będzie wyzwaniem ze względu na różnorakie podejście do narracji, wielość narratorów, płynność w przechodzeniu między historiami, urywane zdania, osobliwe podejście do interpunkcji, a także występowanie nietłumaczonych (zalecenie autora) fragmentów. Po kilkudziesięciu stronach ta niewygoda zanika i przestaje mieć znaczenie.
Rozmach, a jednocześnie przemyślana struktura, zapewniają tej powieści długie życie w pamięci potencjalnego czytelnika.

1 komentarz:

  1. Czytałam o tej książce na wielu blogach. To dla mnie wyzwanie z którym muszę się zmierzyć.

    OdpowiedzUsuń