Wydawnictwo Mando
Kraków 2019
"Kod 93" jest reprezentatywnym przykładem utrzymującej się wciąż tendencji we francuskiej literaturze kryminalnej. Po pierwsze: mocne, twarde środowisko policjantów tworzących spójną, zwartą grupę, zaufanych ludzi. Po drugie: mroczne przedmieścia i blokowiska, w których dzieją się rzeczy upiorne, przesycone złem i okrucieństwem. Po trzecie: emigranci - uwikłani w mroczne biznesy skumulowane wokół narkotyków i prostytucji. Po czwarte: władza, jej tajemnice, matactwa, dobrze ukryte zbrodnie. Po piąte: establishment, będący świetną przeciwwagą dla plugawego towarzystwa z przedmieść. Tak to widzę. W taki sposób swoją książkę realizuje Olivier Norek, opierając ją na większości powyższych punktów.
Podobnie ze swoimi osiami fabularnymi postępowali zarówno Maxime Chattam czy Pierre Lemaitre, a także całe rzesze filmowców, przenoszących na ekrany scenariusze pełne zbrodni.
Jeśli chodzi o fabułę, starym dobrym hitchcockowskim wzorem zaczyna od trzęsienia ziemi, by później tylko podkręcać napięcie. Okrutnie wymęczone zwłoki młodej kobiety, okaleczone ciało potężnego emigranta, który okazuje się być nie do końca trupem, czy prywatne śledztwo Victora Coste'a, dowódcy grupy śledczej, które przyniesie mu wielu nerwów...
Rzecz dzieje się w departamencie Seine-Saint-Denis, któremu władze przyporządkowały kod 93. Ostatnio dzieje się tam bardzo wiele, dochodzi do dużej ilości przestępstw, w tym wielu największego kalibru...
Coste trafia na trop spisku, który im bliżej oglądany, tym bardziej przerażający się wydaje. Co gorsza, jego współudziałowcami okazują się być bardzo prominentni ludzie, niektórzy całkiem znani Victorowi.
Choć postaci wydają się całkiem dopracowane, a dialogi żywe, pojawia się pewien chaos w gospodarowaniu poszczególnymi charakterami. Moim zdaniem takim niedopracowanym, potraktowanym po macoszemu (mało wyeksponowany, mimo ważkiej funkcji) kapitan Malbert.
Należy jednak pamiętać, że autor z zawodu jest porucznikiem policji sądowej, funkcjonariuszem, którego doświadczenie widać w fabule. Niech będzie to usprawiedliwieniem dla ewentualnych potknięć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz