Dan Kaspersen właśnie skończył
odsiadywać wyrok za przemyt narkotyków. Wraca do rodzinnej
miejscowości Skogli prosto na pogrzeb młodszego brata. Jacob
Kaspersen zginął w niejasnych okolicznościach na terenie własnego
gospodarstwa.
To zdecydowanie nie jest dobry początek
nowego życia: śmierć brata, wykluczenie ze społeczności i
ciągnąca się za Danem łatka przemytnika narkotyków wywołują
emocje i ciekawskie spojrzenia. Dodatkowo starzy wrogowie nie
zapomnieli o nim i wciąż stanowią zagrożenie, może nawet większe
niż przed więzienną odsiadką.
Dom brata skrywa swe tajemnice,
niektóre połączone z pewnymi mieszkańcami Skogli, co tylko
zagęszcza sytuację.
Utrudzony emocjami, zmęczony życiem
Dan postanawia sprzedać wszystko i wyjechać. Niestety dochodzi do
incydentu, który rzuca podejrzenie iż to właśnie Dan był jego
sprawcą. Jedyną pociechą naszego bohatera jest Mona, dawna
przyjaciółka jego brata, szczera, bezpretensjonalna i optymistyczna
dziewczyna, która urokiem osobistym potrafi sobie zjednać niemal
każdego.
Śledząc koleje losów Dana czytelnik
z coraz większą uwagą i ciekawością poznaje zależności
panujące na norweskiej prowincji, poznaje codzienność małych
społeczności. Autor sugestywnie pokazuje historię człowieka,
który usiłuje rozpocząć wszystko od początku. I choć Danowi
zawsze towarzyszy żal i tęsknota za bliskimi, to potrafi też żyć
tym co tu i teraz. Nadzieja będąca ważnym elementem powieści,
doskonale urozmaica całą paletę uczuć i emocji, jakie budują tu
napięcie.
Im dalej płynie fabuła, tym bardziej
rośnie napięcie. W efekcie czeka czytelnika kilka niespodzianek i
zwrotów akcji, co nie tylko uatrakcyjnia opowieść, ale też zapada
w pamięć. Czy Dan odkryje wszystkie dotyczące go tajemnice i czy
wreszcie wyprostuje swą życiową ścieżkę?
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu: