Na początku jest doznanie. Bardzo ujmujące, dające poczucie ekskluzywności i wyjątkowości. Książka wydana jest bardzo starannie, luksusowo. Przewracanie kolejnych jej stron jest wielką przyjemnością.
Rzecz dotyczy wspomnień Wojciecha Brzegi, górala, rzeźbiarza, twórcy mebli, pisarza, społecznika. Wyszczególnienie jego zasług nie jest moim celem, jednak nie sposób nie wspomnieć o szczególnym związku jaki łączył go ze Stanisławem Witkiewiczem ojcem, twórcą stylu zakopiańskiego. Gdyby nie Brzega, kto wie jak potoczyłyby się losy tego projektu. Wykonywał on ornamentykę, meble w tymże stylu, specjalizował się też w rzeźbie portretowej, stworzył wiele elementów ołtarzowych (zarówno figuralnych, jak i ornamentacyjnych w kościołach Zakopanego, w Zębie. Mnie urzekły również misternie wykonane góralskie szachy, jakie sprezentował samemu Żeromskiemu.
Fotografie prac Brzegi są ukoronowaniem i dopełnieniem wspomnień, które są dla mnie najważniejszym elementem książki.
Sposób w jaki pisze o górach, o Zakopanem (jeszcze z czasów przed turystycznym boomem) są pasjonujące. Wspomnienia zaczątków szkolnictwa, bibliotek, pierwsze wizyty dra Chałubińskiego są łakomym kąskiem dla miłośników górskich tematów. Niesamowite jak kiedyś wyglądał ten świat, jak wiele (i jak szybko) się zmieniło!
Brzega ma duży talent w opowiadaniu mniej i bardziej prawdziwych historii (acz ten rozdział o gawędach!). Z wielką wprawą, niebywałą plastycznością rozprawia też o pozornie miałkich rzeczach, które dziś mają wartość etnograficzną i historyczną. Na mnie wielkie wrażenie zrobił opis góralskich tańców, w którym brał udział sam Sabała, był też Chałubiński. Jest w tym wspomnieniu ogień, szaleństwo, moc, nieskrępowanie i wolność. Trzeba mieć niezwykłą zdolność ubierania wspomnień w słowa, by w taki spektakularny sposób podzielić się nim z czytelnikiem.
Zapiski Brzegi to nie tylko opis jego losów, ale też spojrzenie na XIX wieczny świat, Zakopane, Kraków, Monachium, Paryż, a także szczegóły z biografii młodopolskich artystów, takich jak Kasprowicz czy Tetnajer, no i oczywiście Witkiewicz.
Książkę uzupełnia esej Michała Jagiełły oraz zestawienie zdjęć i fotografii dokonanych przez Helenę Pitoń.
Ta książka to wspaniała przygoda, zaspokojenie ciekawości minionych czasów, spojrzenie na wielki talent i jego czołowe dokonania, a nade wszystko zachęta do wracania i doświadczania Zakopanego i Tatr.
Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu: