Uczta!
Poznajcie moich ulubionych bohaterów szopek: Osterkaterwa (Juliusz Osterwa), Kakuszyński (Kornel Makuszyński), En - Grosser Spolska (Irena Solska), Tyracz (Stefan Jaracz), Broy (Tadeusz Boy - Zieleński), Fryc - Ścigły (Edward Rydz - Śmigły), Szopenowski (Karol Szymanowski) i Wlejniawa (Bolesław Wieniawa - Długoszowski). Czytając ich kwestie setnie się ubawiłam. Pamiętałam też o podziwie dla autorów szopek, wymienionych w tytule, którzy znakomicie potraktowali swoich bohaterów. Dowcipnie, inteligentnie, błyskotliwie, z przymrużeniem oka, czegóż chcieć więcej?
Prawdą jest, że swobodne poruszanie się w towarzystwie wyżej wymienionych wymaga niejakiej znajomości czasów, obyczajów i ówczesnych (tak zwanych) bohaterów, ale dla mniej zorientowanych autorzy zbioru przygotowali ściągawkę, dlatego spokojna głowa, każdy może sięgnąć po tę wspaniałą kolekcję.
Patrząc na moich ulubionych bohaterów łatwo rozszyfrować, że autorzy na cel brali przede wszystkim osoby publiczne, ludzi kultury, ale także przedstawicieli polityki. Stąd też humor ich pełen jest aluzji, podtekstów, nawiązań do rzeczywistości, bardzo inteligentnego, lotnego humoru, pełnego klasy, dystynkcji, wyrafinowania i uroku. I choć tematem głównym jest przede wszystkim teatr (stąd obecność Osterwy, Solskiej i Boya), to przy okazji trafiają się politycy, będący często w opozycji do partii rządzącej. Łatwo zauważyć, że realia polityczne mocno się zmieniają - w pierwszej szopce Dziadek jest pogodnym, rozgadanym poczciwcem, to w ostatniej odsłonie sanacja zaczęła mocno naciskać na Pikadora i Cyrulika, stąd też mocne i sugestywne zakończenie ostatniej przytoczonej szopki.
Wysoki poziom artystyczny poszczególnych odsłon gwarantują nazwiska twórców,którzy dodatkowo natrudzili się tworząc nowe teksty do znanych melodii: Yankee Doodle, O mój rozmarynie, aria z Cyrulika Sewilskiego, czy też Wojenko, wojenko.
Ach, ta subtelna kpina z czasów, ludzi, obyczajów, szyderstwo z postaw i mód, ubarwiona jeszcze dystansem i dowcipem najwyższej próby gwarantuje najlepszą rozrywkę. Szopki są krzywym zwierciadłem tamtych czasów, świetnym literacko, o wysokim poziomie artystycznym.
Wspaniała książka, będę do niej wracać, a także żałować, że nie dane mi było żyć w tamtych szalonych, błyskotliwych czasach, pełnych literackich luminarzy.