Przekład: Jacek Konieczny
Wydawnictwo Filia
Poznań 2016
Mocne uderzenie.
Efekt przerażenia zwielokrotniony będzie u tych czytelników, którzy mają dzieci. Trudno wyobrazić sobie bowiem sytuację, w której dziecko zostaje uprowadzone...
Podobny koszmar przeżył David Joseph, który w wypadku samochodowym stracił żonę. W chwili zdarzenia w pojeździe była też sześcioletnia córka Davida, która w tajemniczych okolicznościach zniknęła. Ojciec szukał jej długie lata, w międzyczasie założył nową rodzinę.
Druga żona Davida, Emma niedawno urodziła synka, Olliego, zna historię męża i jego pierwszej rodziny, nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, że przeszłość może powrócić w bardzo mrocznej formie. Pewnego dnia przebywając w kuchni, Emma wyraźnie czuje na sobie czyjś wzrok. W pomieszczeniu przebywa też dość upiorna, milcząca nastolatka o przenikliwym spojrzeniu. Wróciła Natasha, pierwsza córka Davida. Wszystko się zmieni. Tajemnice rodzinne wyjdą na jaw. Emma przestanie czuć się bezpiecznie.
Emocje spiętrzą się do tego stopnia, że sięgnie ona po pomoc dawnego przyjaciela, Toma Douglasa, który jest inspektorem policji. Jego pomoc w pewnym momencie robi się wręcz niezbędna, temperatura wzrasta, atmosfera niemożebnie się zagęszcza, czytelnikowi trudno złapać oddech.
Rachel Abbott bardzo umiejętnie buduje napięcie. W jednej chwili w jej książce pełno jest powietrza, by za moment przycisnąć nas do ściany jakimś mocnym akcentem/wydarzeniem. Operuje strachem, przykładami mrocznej ludzkiej duszy, która potrafi zniszczyć wszystko, co dobre.
Pozornie małe środki, niespieszne słowa, które zatrzymują oddech, szeroko otwierają oczy. Człowiek pełen jest zagadek, często zła, a Rachel Abbott potrafi całą tą mroczność, bezwzględność, okrucieństwo pokazać w prosty sposób, pozbawiony ozdobników, udziwnień. Mocna prostota. Zaskakujące pomysły fabularne (choć przyznam, że niektóre epizody przyszło mi łatwo odgadnąć i rozszyfrować), utrzymujące się napięcie, duża obrazowość w zakresie emocji, jak i działań taktycznych poszczególnych bohaterów są siłą tej historii.
Chętnie sięgnę po kolejne książki autorki.
Przyznam, ciarki mnie przeszły.
OdpowiedzUsuń