czwartek, 19 marca 2015

Kordian Tarasiewicz - Zapach świeżej kawy [recenzja]

Cudowna podróż sentymentalna do Warszawy, której już nie ma. Miejsca, ludzie, ulice, obyczaje, ceremoniały. Kordian Tarasiewicz opisuje świat swojej młodości, czasy prosperity słynnej niegdyś warszawskiej palarni kawy Pluton. Świetna lektura nie tylko dla varsavianistów, ale też miłośników pięknego, starannego języka oraz... handlowców, marketingowców, którzy mogą poznać przedwojenne (innowacyjne) metody na rozkręcenie biznesu, utrzymanie firmy na powierzchni w obliczu światowego kryzysu, a także o sposobach na trzymanie w ryzach niepokornych  (bo kombinujących na boku) pracowników. 
Dla mnie najbarwniejsze, najciekawsze i absolutnie urzekające były wspomnienia jednego z przedstawicieli handlowych (zwanych wówczas przedstawicielami - wojażerami). Pan Juliusz Bobrowski (bo o nim mowa) przywołuje czasy pierwszych automobili, którymi podróżował (rzecz jasna z szoferem) po bezdrożach Kielecczyzny, gdzie pył wapienny co i rusz zacierał silnik, w Świętokrzyskiem zaś auto zmagało się ze śliskimi, rozmiękłymi, gliniastymi drogami. Mimo to miał on doskonałe wyniki, zbieranie zamówień na prowincji dało mu tytuł super sprzedawcy.
Organizacja pracy, gusta ówczesnej klienteli, przedstawienie Warszawy z dwudziestolecia, a także okupacyjne (i nie tylko) wspomnienia pracowników dopełniają opowieści Kordiana Tarasiewicza. Barwna historia zakładu, niezbyt udane handlowe początki dziadka - protoplasty firmy, a także liczne fotografie miejsc, ludzi, a przede wszystkim produktów, etykiet, reklam, broszur, ogłoszeń prasowych są wyjątkowym świadectwem tamtych czasów. 
Książki tego typu budzą we mnie żal i tęsknotę za minionymi czasami, obyczajami, bardzo często również modą i wzornictwem, (nie wspominając o języku). Za każdym razem myślę sobie jak pięknie wyglądałaby Warszawa, gdyby nie okupacyjne zniszczenia, jak innym byłaby miastem. Wielka szkoda, pozostaje tylko ta tęsknota i wdzięczność za urzekające, czarujące książki jak ta, Kordiana Tarasiewicza.

2 komentarze:

  1. A wiesz, że we mnie również wzbudzają takie książki - nostalgię. Kiedyś to były czasy.

    OdpowiedzUsuń
  2. O tak!!! Zapachniało kawą..:-)

    OdpowiedzUsuń