niedziela, 13 kwietnia 2014

Per Wahlöö - Morderstwo na 31 piętrze [recenzja]

Autor uznawany jest za antenata skandynawskich kryminałów, inspirowali się nim ponoć Mankell i Larsson, a nawet mój ulubieniec, Jo Nesbø. To moje pierwsze spotkanie z twórczością Wahlöö, nie mam więc wiele do powiedzenia na temat specyfiki jego stylu.
Jedno jest pewne, autor stworzył niepokojącą, kasandryczną atmosferę, która zostaje z czytelnikiem nawet po przeczytaniu powieści. Lepkie macki ponurej książkowej atmosfery przenikają do krwiobiegu i długo jeszcze wyzwalają niepokój i marazm, w którym właśnie tkwię. Nic komfortowego, z drugiej strony to duża sprawa tak zawładnąć czytelnikiem.
 Morderstwo na 31 piętrze dzieje się w bliżej nieokreślonej przyszłości, w nienazwanym nigdzie państwie. Społeczeństwo jest depresyjne, pozbawione silnej woli, od dawna nie ma rozbojów, zanika przemoc, przyrost naturalny wciąż spada, najczęstszą przyczyną śmierci są samobójstwa, a jedyną rozrywką (surowo zabronioną przez władze) jest upijanie się obywateli w zaciszu domowym. 
W całej tej beznadziei uporządkowanego, jałowego życia znajduje się jeden śmiałek, który postanawia wystąpić przeciwko utartemu porządkowi najjaskrawiej reprezentowanemu przez monopolistyczne wydawnictwo. Skupia ono wszystkie wydawane w kraju periodyki, stosuje cenzurę, dbając, by obywatele dostawali tylko miłe, relaksujące informacje. Nasz śmiałek wysyła do głównej siedziby wydawnictwa anonim informujący o planowanym wysadzeniu budynku. Ewakuację i śledztwo (wyciszone przez prominentów) prowadzi zimnokrwisty Jensen. Ma tydzień na odkrycie autora listu. Prowadząc dochodzenie natrafia na skrzętnie ukrywane fakty związane z wydawnictwem. Spotyka zwolnionych dziennikarzy, poznaje ich historię, dowiaduje się też o istnieniu tajemniczego 31 piętra, które odgrywa kluczową rolę w całej historii.

5 komentarzy:

  1. Hm.. jakoś mnie nie przekonuje, wydaje mi się zbyt udziwniona.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszałam o tym autorze, mam już pokaźną grupę skandynawskich pisarzy do poznania.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piszesz, że autor stworzył niepokojącą, kasandryczną atmosferę, a ja akurat lubuje się w takich klimatach, więc chętnie poznam ową książkę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Wywołanie w czytelniku długotrwałego niepokoju... zapowiada się interesująco, aż mam ochotę sięgnąć po tą książkę. Brzmi bardzo tajemniczo i melancholijnie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Słyszałam o autorze, ale nie miałam przyjemności spotkania, trzeba sie rozejrzeć.

    OdpowiedzUsuń