sobota, 12 kwietnia 2014

James Craig - Zło czai się w cieniu [recenzja]

Londyński policjant, John Carlyle, natrafia w parku na spłoszoną, nieznającą angielskiego dziewczynkę. Okazuje się, że jest ona ofiarą handlarzy żywym towarem, którzy na zlecenie klientów przywożą dzieci z Ukrainy. Carlyle prowadzi śledztwo w tej sprawie, poszukując mocodawców oraz próbując rozpracować siatkę zamieszanych w proceder przestępców. Nie zdaje sobie jednak sprawy, że trafia na bardzo niebezpiecznych i (co gorsza) wpływowych przeciwników. Kijowscy gangsterzy współpracują bowiem z brytyjskim establishmentem, co powoduje poważne komplikacje w śledztwie i skuteczne zacieranie śladów. John nie należy jednak do asekurantów, odważnie stawia czoła śmiertelnemu niebezpieczeństwu. Nie zraża go nawet to, że tragicznie kończą osoby, które są jego informatorami. 
Śledztwo zatacza coraz szersze kręgi, ocierając się nawet o środowisko monarchini. Czy John znajdzie winnych, czy uda mu się doprowadzić sprawę do końca i ujść z życiem? Przed czytelnikiem moc wrażeń.
Autor stworzył mroczny, brutalny świat, w którym ci silniejsi stoją po stronie zła. Najbardziej uderza jednak znieczulica dominująca w codzienności. Mało kto zwróciłby pewnie uwagę na taką parkową sytuację: dziewczynkę ciągniętą za rękaw przez eleganckiego, wyfiokowanego mężczyznę. Większość uznałaby tę scenę za rodzinne dąsy, kto zareagowałby i starał się pomóc dziecku? 
Pozory, pozory i jeszcze raz pozory. Rzeczywistość często jest zupełnie inna niż nam się wydaje. Od tej prawdy cierpnie skóra, a w głowie rodzi się wiele pytań.
Craig prostymi środkami stylistycznymi i surową narracją umie stworzyć mocny, stężony klimat, który daje pole dla wyobraźni, a także czyni jego powieść wyrazistą i ekspresywną.
W całym tym współczesnym plugawym i nikczemnym świecie znalazł się na szczęście jeden sprawiedliwy, który nie dość, że walczy o prawdę, to jeszcze daje czytelnikowi promień nadziei, że świat całkowicie nie zszedł na psy.


Za egzemplarz książki dziękuję wydawnictwu:






5 komentarzy:

  1. Czytając już pierwsze zdania czuję, że książka pewnie by mi się spodobała :)
    W tej sytuacji z dzieckiem raczej mało kto dostrzegłby coś niebezpiecznego.
    A okładka książki - przecudowna :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rzeczywiście nasz świat często otaczany jest przez pozory, dlatego zapewne większość osób nie zdziwi scena, w której dziewczynka ciągnięta jest za rękaw przez eleganckiego, wyfiokowanego mężczyznę.
    Ciekawa książka. Będę mieć ją na uwadze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawi mnie surowa narracja o której wspominasz. Może się nawet skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem ciekawa tej książki, zapisuję tytuł. Przemawiają do mnie jedyni sprawiedliwi, którzy walczą przeciw całemu światu.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wydaje się naprawdę interesująca, aż zapragnęłam przeczytać :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń