poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Thomas Kanger - Mężczyzna, który przychodził w niedzielę [recenzja]

Pierwsza moja książka Serii ze strachem, jaka ukazuje się już od kilku lat w wydawnictwie Czarne. Do tej pory kojarzyło mi się one z reportażami, przemyśleniami czasów podróży, a tu proszę - wymogi rynkowe są nieubłagane, ja zaś jestem gapa, skoro dopiero teraz odkryłam tę serię. Czas na kryminały. Okładka odstrasza, treść zaprasza. (Rym koszmarny, ale zupełnie niezamierzony).
Komisarz szwedzkiej prowincji, Elina Wiik, postanawia odświeżyć sprawę śledztwa sprzed niemalże dwudziestu pięciu lat. Zamordowano wówczas młodą samotną kobietę. Mimo drobiazgowego postępowania sprawcy nie ujęto. Policjantka wraca do sprawy po trosze dla swojego byłego szefa, który zmorzony zawałem serca, opowiada jej na łożu boleści o sprawie, przedstawiając ją jako tą, która nie daje mu do dziś spokoju. Czas ucieka, za mniej więcej miesiąc sprawa ulegnie przedawnieniu, a morderca już na zawsze może pozostać na wolności.
Wątek tego niezwykłego wyścigu z czasem przeplata się z historią dwójki młodych ludzi, Kari i Roberta, młodych życiowych rozbitków, którzy uciekając przed dorosłością, zobowiązaniami i po trosze przed policją, postanawiają odnaleźć biologicznych rodziców dziewczyny. Próba rozwikłania rodzinnej tajemnicy prowadzi ich do Norwegii, a tam do zaskoczeń, przygód i niebezpieczeństw. Ten wątek daleko bardziej mnie zafrapował, mimo iż śledztwo dzielnej policjantki to dobry pomysł na kryminalną historię.
Autor nie jest łagodny dla czytelnika. Serwuje historię, która jednoznacznie pokazuje, że nic nie jest takim jak się pozornie wydaje. Rzeczywistość ubrana w uśmiechy i tak zwaną normalność to pozór. Za niemal każdymi drzwiami toczy się jakiś dramat. Przykre, prawda? Mimo mojej niezgody na podobne postrzeganie świata polecam dobrnąć do końca książki, choćby ze względu na wątek młodych poszukiwaczy prawdy. Warto.

3 komentarze:

  1. Nie słyszałam o tej serii do tej pory, a ona ma kryminały hm... postaram się poszukam, mam nadzieję, że coś wpadnie mi w łapki- może nawet o tych poszukiwaczach prawdy ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie jest to mój ulubiony gatunek czytelniczy, więc na razie spasuję...

    OdpowiedzUsuń
  3. Już dawno stwierdziłam, że nic nie jest takie jak się nam wydaje. Interesująca książka.

    OdpowiedzUsuń