sobota, 17 sierpnia 2013

Remigiusz Grzela - Marian Kociniak. Spełniony [recenzja]

Nie jest to typowa rozmowa rzeka, nie jest to typowa biografia. Ilość prawdy serwowanej prosto między oczy nadaje tej książce znamiona wyjątkowości...
Nie wiem jak zareagowali na tę publikacje znajomi i przyjaciele (często bardzo znani) bohatera, gdyż z nikim się on nie certoli. Dla porządku dodam, że ze sobą też nie. Poznajemy wspomnienia z wojennego dzieciństwa, śledzimy drogę ze szkoły lotniczej wprost do teatralnej akademii, gdzie zapoznaje nas Kociniak z refleksjami nad pracą z takimi tuzami jak Bardini, Łapicki, Holoubek.
Po latach nauki nadszedł czas na pracę i rozwój, tutaj przeplatany hazardem, urozmaicanym wściekłymi wręcz ilościami wypijanej wódki. A co za tym idzie historyjki ze SPATiFu, dawnego (mowa o ekipie) Teatru Ateneum, czy ze słynnej knajpy Ściek. Dowiadujemy się o uwielbieniu twórczości pewnego dramaturga, którego dzieła najpełniej oddały zawodowe jestestwo Kociniaka (by nie trzymać w niepewności spieszę nadmienić, że chodzi o nieodżałowanego Mrożka).
Mamy więc kuchnię teatralną i filmową, ulubione sztuki, kulisy współpracy z wielkimi nazwiskami ze środowiska. Nie stroni od gorzkich refleksji na temat aktorskiego światka.
Umie też przyznać się do błędu, co czyni parokrotnie na kartach wywiadu, tak jest w przypadku Krystyny Jandy, która przeprasza tu za swoje wcześniejsze wypowiedzi i głupoty.
Ta książka chyba jest prawdziwa, na pewno boleśnie wręcz szczera, może nawet za bardzo. Prawda jest tu dosadna, czasem bolesna, czasem wstydliwa, aktor nie chce pokazać się lepszym niż jest, nie traktuje tej okazji do wybielenia siebie i stworzenia własnego lepszego wizerunku, nie ma masek, jest szczerość, czasem wzruszenie.
Czuję się spełniony, moje ambicje zostały zaspokojone. Grałem dużo pięknie napisanych ról dramatycznych i  komediowych... nie mam poczucia, że coś mnie ominęło. - jak dobrze jest wiedzieć, że dojrzali ludzie umieją docenić i cieszyć się własną przeszłością.
Książka wzbogacona o zdjęcia bohatera, jest także jego wypis z ról wszelakich, są nagrody i odznaczenia, ale przede wszystkim wyróżniająca książkę dosadna, mocna prawda. 

1 komentarz:

  1. Nie wiem czy takie obnażanie się ma sens, ale szanuję takich ludzi za odwagę.

    OdpowiedzUsuń