Wydawnictwo Marginesy
Warszawa 2023
Ta seria zobowiązuje. "Służące" były olśnieniem: zwróciły uwagę na temat, wzruszyły, poruszyły, zachwyciły. Wiadomo, że za sprawą talentu i sprawności literackiej Autorki, która wcześniej wzbudziła uznanie świetną biografią Iłłakowiczówny. Później pojawiły się "Chłopki" - książka, która wstrząsnęła Polską. I dobrze. I znów dzięki świetnej dyspozycji Autorki, trwam w zachwycie. Teraz inna Autorka, zbliżony temat, ta sama (bardzo dobra) szata graficzna i taaaaaakie rozczarowanie.
Powtarzalność, chaos, bezplanowość (z pozycji czytelniczej), znów powtarzalność, a do tego jednowymiarowe pokazywanie tematu (jeśli ziemianka pomagała to była dobra, a nierzadko było zupełnie inaczej; takie wycinki z życiorysów, jednostronność nie świadczą dobrze o przygotowaniu i profesjonalizmie Autorki).
Może też zmylić tytuł. Przyzwyczajeni do dobrego, czyli twórczości Joanny Kuciel-Frydryszak oczekiwałam od książki (jako kontynuatorki serii) szerszego spektrum niżli tylko ograniczenia do jednej szkoły prowadzonej w Nałęczowie. Co to za grupa reprezentacyjna? Zbyt mała, by brać ją na poważnie. Szkoda, bo sam temat nośny i dobrze się zapowiadający, a tutaj zabrakło i faktów historycznych i szerszego spektrum, a nade wszystko talentu. To jest po prostu źle napisane.
Zarzuty: chaos, powtarzalność, brak wielowymiarowego podejścia do bohaterek (tu ziemianki to niemal święte), a sam tytuł mylący, bo to rzecz o Nałęczowie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz