poniedziałek, 24 września 2018

Édouard Louis - Historia przemocy [recenzja]

Przekład: Joanna Polachowska
Wydawnictwo: Pauza
Warszawa 2018


"Pauza" po raz kolejny (pierwszą ich książką, którą przeczytałam był "Nasz chłopak") zamęcza emocjonalność i szarga spokój duszy czytelnika. Istne wydawnictwo moralnego niepokoju.
Tym razem sięga po (ponoć) autobiograficzną, niezwykle traumatyczną historię autora.
W świąteczny zimowy wieczór, główny bohater, Édouard   poznaje Redę, kabylskiego imigranta. 
Ich wzajemne zainteresowanie sobą, swoisty magnetyzm i ciekawość powodują, że mężczyźni spędzają razem noc.
Początkowa fascynacja, szybko okazuje się być jednostronna. Reda pokazuje drugie oblicze, śmiertelnie niebezpieczne dla Édouarda.
Ten jeden moment w którym główny bohater zdecydował się na wspólną noc, zmienił jego życie na zawsze.
Książka atakuje polifonią relacji. O traumie bohatera mówią on sam, jego przyjaciele, siostra. Głosy przeplatają się, prześcigają, każdy mówi to samo, ale w odmiennym niż pozostali tonie.
Początkowo ten chaos bardzo przeszkadza, jednak z czasem wydaje się uzasadniony i na miejscu - koszmar przeżyty przez Édouarda wyjaśnia i usprawiedliwia wszystko.
Początkowo nie chce, boi się mówić o swojej traumie, jednak podczas wizyty w szpitalu, później na policji słowa same płyną, nie dając jednak ukojenia. Ciągle przypominają o tragicznej nocy, podczas której Édouard o mały włos straciłby życie.
Zaplątany we własnym strachu, smutku, cierpieniu nie potrafi żyć jak dawniej. Wciąż towarzyszy mu trwoga i niepokój. Wszystko kojarzy mu się z oprawcą, wszędzie widzi go na ulicy. Stał się nawet rasistą, który w każdego kolejnego charakterystycznego obcokrajowca traktuje jako potencjalne zagrożenie.
Jednak radzenie sobie z koszmarem napaści to niejedyny motyw tej powieści.
Kolejne głosy odnoszą się do bolączek, jakie dotykają współczesną Francję: strach przed uchodźcami, kompleksy i brak wiary w siebie tychże, silny tradycjonalizm i brak akceptacji "inności" na prowincji.
Poczucie samotności w wielkim mieście, brak wsparcia rodziny (problem akceptacji seksualności), kompleksy wynikające z pochodzenia, miejsca urodzenia, a także brak samoakceptacji, to tylko niektóre z tematów poruszanych przez Édouarda i jego przyjaciół.
Naiwność bohatera, jego potrzeba uczuć, bliskości w pewnym sensie tłumaczą wybory jakich dokonał. 
Sama "Historia przemocy" zaś jest studium boleści ciała i duszy człowieka skrzywdzonego, wręcz złamanego przez traumę.

2 komentarze:

  1. Nie umiałabym przeczytać takiej historii.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja często sięgam po takie książki, mimo iż nie są one łatwe.

    OdpowiedzUsuń