Przekład: Małgorzata Gralińska
Wydawnictwo ArtRage
Warszawa 2023
Na wstępie, jak zwykle w przypadku ArtRage'u kilka słów zachwytu nad wydaniem. Ta prostota, dobry smak, wyjątkowość okładki i fontów budzą moje wielkie uznanie. Brawo!
Wracając do powieści. Porwała mnie od pierwszych stron: niesamowita wręcz umiejętność tworzenia atmosfery, wprowadzanie osoby czytającej w nastrój schyłku, niepokoju, a zarazem biernego oczekiwania na nieznane i nieuchronne - cóż to jest za umiejętność! Od pierwszych stron odczuwa się zimę roku 1945 - chłód fizyczny i emocjonalny, pewnego rodzaju obojętność i nieprzychylność, strach, a jednocześnie rezygnację. Znakomite wprowadzenie, porażające wręcz autentycznością i obrazowością przeżyć.
Przenosimy się do Prus Wschodnich, do Georgenhof, dworku rodziny von Globing. Pan domu, nazistowski oficer, od dawna przebywa na terenach okupowanych, ma szczęście - trafił do Włoch. Katharina, jego żona to piękna samotniczka. Najlepiej czuje się wśród książek w swoim buduarze. Jest też Peter - nastoletni syn, który chroniony przez matkę przed ideologią spędza cały czas w domu, tylko z okna obserwuje działania hitlerjugend. Jedyna osoba twardo stąpająca po ziemi to cioteczka - uciekinierka z terenów zagrożonych przejęciem przez Sowietów.
Czas straszny, los niepewny, a przez odosobniony dwór przetacza się wciąż i wciąż wędrówka ludów. Co prawda pojedyncze osobniki, ale za to jakie! Nazistowska skrzypaczka oddana ślepo idei Fuhrera, towarzyszący jej jednoręki żołnierski pianista. Jest też fałszerz dokumentów, przybywa też Żyd, nadbałtycki baron. Każdy z nich pozbawiony dawnego życia, odarty z wrażliwości, z wyostrzonymi zmysłami, zezwierzęceniem. Każdy oczekujący wsparcia, pomocy, strawy, pocieszenia.
Kempowski stawia przed czytającymi pytanie o karę, która rozlewa się na cały naród. Odwrócenie ról, oprawcy w rolach ofiar - odwrót wojsk, tułaczka, pozbawianie domów, ucieczki, obozy przejściowe, głód, zagrożenie życia, niepewność losu.
Czy da się oszacować uwikłanie włodarzy miast, miasteczek, elity: zarówno mieszczan, jak i ziemian w budowanie potęgi nazizmu? A wszystko to w niespiesznym, bardzo przytłumionym tonie, który wbrew pozorom głośniejszy jest niż krzyk.
Znakomita literatura.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz