poniedziałek, 8 sierpnia 2016

Joanna Siedlecka - Wypominki [recenzja]

Wydawnictwo ABC
Warszawa 1996

Bardzo lubię książki wspomnieniowe, które przybliżają biografie moich ulubionych autorów, czasem rzucają na nich inne, nieznane światło, niekiedy odbrązawiają, innym razem ocieplają wizerunek.
Joanna Siedlecka specjalizuje się w tego typu literaturze (choć znane są też jej reportaże), Wypominki zaś kontynuują jej zainteresowania literackie, opierające się na bliskich jej autorach. W zbiorze zebrała piętnaście wspomnień o polskich pisarzach.
Na pierwszy ogień wybrany został Leopold Tyrmand, który we wspomnieniach pierwszej żony jawi się jako człowiek niezwykle oddany przyjaciołom i znajomym, w każdej chwili gotowy nieść im pomoc. Uczynny, opiekuńczy, z sercem na dłoni.
Stefan Kisielewski - dźgający wszystkich tych, na których mu zależało, obojętny wobec reszty, nieoczekiwany, nieobliczalny, zaskakujący.
Maria Pawlikowska - Jasnorzewska we wspomnieniach Haliny Jasnorzewskiej, siostry męża Lilki, jak mawiano o Marii. W czasie wojny trafiła ona wraz z mężem lotnikiem do Wielkiej Brytanii. Była przerażona ogromem i okrucieństwem działań wojennych. W przygnębiających listach do męża opisuje głód, cierpienie (chorowała na raka), samotność, głupich Polaków, jeszcze głupszych Brytyjczyków. Pisała: Jestem położony łan, zbity gradem, połamany. Wszystko we mnie chore, spalone, wstrząśnięte. 
Ksawery Pruszyński widziany oczami własnych dzieci.Ten reportażysta, dyplomata, uczestnik walk pod Narwikiem i w Normandii, po wojnie przeszedł na stronę komunistów. Gdy zginął w wypadku samochodowym trójka jego dzieci wprost z pałacu trafiła do przepełnionego domu dziecka. I tutaj kończy się historia Pruszyńskiego, a zaczynają opowieści jego dzieci o własnych życiorysach, jedynie Aleksander snuje teorie spiskowe dotyczące śmierci ojca, Staś i Marysia, skupiają się na własnych osiągnięciach. Smutny rozdział Wypominków...
Jest też (pełen wykrzykników i żalu do Anny Micińskiej za jej opieszałość w redagowaniu i publikowaniu korespondencji Witkiewicza juniora) rzut oka na Witkacego, jego listy do żony. JEst też Bruno Schulz widziany oczyma bratanicy (córka Izydora, tego, który sfinansował pierwsze wydanie Sklepów cynamonowych), Władysław Broniewski we wspomnieniach wnuczki, Konstanty Jeleński, siostry Lilpop (niezwykłe, całkiem niemal zapomniane mecenaski kultury).
Spore wrażenie robi historia Ireneusza Iredyńskiego (problem alkoholowy i mierzenie się z nim żony pisarza), Stanisław Rembek (tzw. pisarz pechowy, bo zapomniany, autor Wyroku na Franciszka Kłosa), jest też wspomnienie o niezwykle malowniczym Janie Himilsbachu.
Na koniec kilka słów o moim ulubieńcu, Marianie Hemarze, znakomitym satyryku, poecie, autorze tekstów, który reminiscencjach pierwszej żony, Marii Modzelewskiej (aktorki zresztą). Jak przystało na prawdziwą artystkę Modzelewska mówi cały czas o sobie, napomykając jedynie czasem o Hemarze...
Krótkie, bardzo wybiórcze historie poszczególnych bohaterów są (moim zdaniem) przeznaczone dla czytelnika zaznajomionego z ich twórczością, anegdoty, prywatne nawiązania, będą uzupełnieniem wiedzy już pozyskanej.
W każdym razie ja jestem usatysfakcjonowana.

2 komentarze:

  1. Raczej takich wspomnieniowych publikacji nie lubię, pewnie by, tych prywatnych nawiązań nie wychwyciła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję - ta pozycja będzie idealnie pasowała do mojego autorskiego wyzwania "JOANNA", które właśnie zamierzam reaktywować.

    OdpowiedzUsuń