piątek, 4 lipca 2025

Jakub Nowak - Nie w szczepionkę [recenzja]

 

Wydawnictwo Powergraph

Warszawa 2025


Najgorzej jest mieć wielkie oczekiwania wobec Autora i jego twórczości. Wcześniejsza książka się podobała, bardzo podobała, była wręcz olśniewająca i obezwładniająca. Myślę o książce "To przez ten wiatr", która pełna jest znakomitych pomysłów fabularnych, dystansu, inteligencji. Jak to doścignąć, jak się do takiego poziomu zbliżyć? Nie da się i nie ma po co tego robić. "Nie w szczepionkę" to zupełnie inna opowieść. 

Lata 90. Mocne, czasem brutalne wspomnienia z czasów, gdy Polska zmieniała się gospodarczo. Pojawiały się nowe biznesy, szemrane interesy, ulice pełne band dzieciaków, przystanki autobusowe okupowane również przez dzieciaki, wokół rodzącą się i szybko rozwijająca przestępczość zorganizowana. Przegląd społeczno-gospodarczy jest tym bardziej dojmujący, że poznawany i komentowany z perspektywy dzieci. To one obserwują rówieśników, dorosłych, ich relacje, układy, bolączki, trudności dnia codziennego. Są także udziałowcami przemocy fizycznej i psychicznej, jakie były wówczas na porządku dziennym.

Nastolatki mają w sobie pewną tęsknotę i nostalgię za kończącymi się wakacjami. Spotykają się na ostatnich imprezach, kupują kasety magnetofonowe w prezentach urodzinowych dla kolegów, odwiedzają bazary pełne rosyjskich towarów. I obserwują. Najmocniej jak się da. Widzą przemoc w domach kolegów, biedę i strach u innych, pozornie idealne życie u tych lepiej sytuowanych. Widzą wstydzących się swoich rodziców rówieśników. 

Lata 90. były trudne, przygnębiające, gdzie mało kto znał zasady poruszania się w świecie gierek, pieniędzy, układów nowych sił. Te wspomnienia jakie mamy dzięki Mikołajowi, Karolinie i Monice mają w sobie bardzo duży ładunek smutku, samotności i przedwczesnego dojrzewania, świadomości. Dzięki przeplataniu akcji z czasami współczesnymi mamy bowiem potwierdzenie tezy, że to wczesnokapitalistyczne dorastanie wywarło na nich wielki wpływ. Niekoniecznie pozytywny. 

Śledzimy ich współczesne losy. Widzimy rozterki, błędy, smutki, ale też ciągłą świadomość i widzenie bardziej, mocniej, dotkliwiej.

Jedna ze współczesnych bohaterek, Siwa, musi zmierzyć się z końcem ważnego okresu w jej życiu. Zespół w którym śpiewała większość życia kończy działalność. Ta cezura mocno ją dotyka i jest powodem do powrotu do przeszłości, która i tak wciąż wraca przez odwiedzanie rodziny, wiadomości o odchodzących ludziach z przeszłości. Rzeczywistość zmienia się mało subtelnie i bardzo na niekorzyść. Siwa musi skonfrontować się z tym, że nie jest już nastoletnią buntowniczką krzyczącą do mikrofonu manifesty. Jest czterdziestoparoletnią kobietą pracującą w urzędzie, mająca na wychowaniu córkę. Trudne są takie pożegnania i przemyślenia. 

Mocno nakreślone lata 90. tworzą mroczną krainę inicjacji, hartowania się charakterów, ale też rodzenia pierwszych miłości. 

Autor ma wielką umiejętność kreowania postaci, oddawania charakteru czasów i tworzenia świata przedstawionego tak dopracowanego, pełnego emocji i spójnego, że długo nie sposób przestać o nim myśleć.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz