czwartek, 22 września 2022

Varena Kessler - Duchy z miasteczka Demmin [recenzja]


 Przekład: Małgorzata Gralińska

Wydawnictwo Artrage i  Książkowe Klimaty

Warszawa - Wrocław 2022


Larissa ma piętnaście lat. Mieszka z matką na północnym wschodzie Niemiec w mieście, które w końcu II wojny światowej okryło się złą sławą. W obawie przed tragicznym losem, jaki czekał na kobiety i dzieci wraz z wejściem Armii Czerwonej, te pierwsze masowo odbierały życi sobie i dzieciom. 

Ta tragiczna historia wojenna ma swoje następstwa w teraźniejszości. Sąsiadką Larissy jest pani Dohlberg, której matka i siostra w tamtym ponurym czasie popełniły samobójstwo. Pani Dohlberg żyje przeszłością, samotnością, strachem. Obserwuje życie sąsiadek, zagląda w okna, ale sama więcej zmilczy niż wyartykułuje. Pamięć śmierci obezwładnia nawet po latach.

Z Larissą łączy ją, a może to ja czytając tę książkę, chcę by to wyglądało na więź, samotność i milczenie. Więcej pokazują spojrzeniem, niż słowem. Dziewczyna dorasta. Poznaje nowych ludzi, obdarza zainteresowaniem pewnego chłopaka, będącego na marginesie społeczności. Jak trudno jest być nastolatką we współczesnym świecie, jak wiele niesie to zagrożeń, niepokojów, niebezpieczeństw. W zasadzie to właśnie o tym jest powieść. O duchach samotności, wykluczenia, wyobcowania

Matka Larrisy po rozstaniu z jej ojcem szuka szczęścia w ramionach kolejnych mężczyzn. Co i rusz zmienia styl ubierania, rzuca się w nowe związki z całą mocą, ofiarowując nie tylko swoje serce, ale też kąt do mieszkania, dzieląc się przestrzenią, nie myśląc zupełnie o córce. Jak wielkie musi być cierpienie i samotność ich obu?

Dziewczyna chce być reporterką wojenną. Co chwilę wymyśla coraz to nowe survivalowe wyzwania, tworzy sobie kanon zachowań i potrzeb, które będą konieczne w przyszłym zawodowym życiu. Jest w tym uroczo naiwna i imponująco zdeterminowana. Chce poznać tajemnicę zbiorowej mogiły w mieście, chce wiedzieć.

Wszyscy tu żyją obok siebie, brakuje relacji, związków, troski, pewności. Znak czasów. Powierzchowne, nietrwałe relacje na pokaz, mają za zadanie tylko dobrze wyglądać z zewnątrz, bez ingerencji w faktyczny stan tychże. Jak smutno, jak beznadziejnie jawi się ten świat pełen pozorów i powierzchowności. Tylko duchy przeszłości mają znamiona realnych, prawdziwych.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz